poniedziałek, 10 lutego 2014

"Smak curry" - konkurs filmowy

"Przez żołądek do serca" - wierzycie w prawdziwość tego znanego powiedzenia? 

Bohaterka filmu "Smak curry" postanawia sprawdzić czy to działa. Ila to młoda kobieta pragnąca odmienić nieco swoje nudne małżeństwo. W tym celu przygotowuje wyjątkowe, dopracowane w każdym detalu danie, by wiecznie zajęty pracą małżonek zwrócił na nią uwagę. Pomyłkowo jej szczególne danie zamiast do męża zostaje doręczone na biurko kogoś całkiem obcego. Następnego dnia Ila podejrzewając pomyłkę do pojemnika z jedzeniem wkłada liścik skierowany do nieznajomego, a wieczorem dostaje odpowiedź... Co dalej? By się tego dowiedzieć musicie obejrzeć ten film. To wspaniała, wzruszająca opowieść, którą Wam szczerze polecam.

Film na ekrany polskich kin wejdzie już wkrótce - 14 lutego. Poniżej możecie obejrzeć jego zwiastun. Mam nadzieję, że zachęci Was on do wybrania się do kina na ten film. Naprawdę warto :) 


Jeśli zaś chcielibyście obejrzeć film wcześniej to już teraz macie szansę. Zapraszam Was na szybki konkurs, w którym do wygrania są 3 podwójne wejściówki na pokaz filmu w warszawskim kinie Muranów już w najbliższą środę 12 lutego 2014 roku o godzinie 18:15.

Co trzeba zrobić, aby wygrać? Wystarczy kierując się powiedzeniem "przez żołądek do serca" napisać mi poniżej w komentarzach co przygotowalibyście/ugotowalibyście dla bliskiej osoby (lub tej, do której chcielibyście się zbliżyć) by trafić do jej/jego serca. To może być konkretny przepis lub tylko opis dania, które chcielibyście podać. 

Spośród propozycji wybiorę trzy, które najbardziej do mnie przemówią. Zgłoszenia możecie nadsyłać do jutra (11.02.2014) do 10:00, a punktualnie o godzinie 12:00 opublikuję listę zwycięzców.

Bardzo proszę, aby w komentarzach dodawać swój adres e-mail. Aby uniknąć spamujących robotów możecie zamiast symbolu @ zapisać (at) w swoim adresie. Osoby nie posiadające konta mogą dodać swoje komentarze w formie "Anonimowy". Razem z wynikami roześlę do zwycięzców wiadomości, w których będę prosiła o podanie imienia i nazwiska, niezbędnych by odebrać podwójną wejściówkę. Konkurs jest błyskawiczny, dlatego proszę o sprawdzenie o 12:00 skrzynki mailowej i szybką odpowiedź - dane będę musiała jak najszybciej przekazać do organizatora czyli przedstawiciela firmy Gutek Film.

6 komentarzy:

  1. Uwielbiam filmy z kulinarnym wątkiem w tle!! Moim zdaniem najlepiej rozbudzają zmysły lekko pikantne i bardzo aromatyczne dania. Przygotowałabym coś w rodzjau chilli con carne: wołowe mięso, pomidory, czerwona fasola, do tego cynamon (koniecznie!), pieprz cayenne, ostra i słodka papryka ... Byłoby krwiście czerwo dla szybszego krążenia krwi, bardzo aromatycznie dla pobudzenia wszystkich zmysłów, ogniście i pikantnie, ale z nutą słodyczy :) Dla mnie to właśnie najlepiej trafiłoby w czyjeś serce ;) Dodatkowo gorący, bardzo gęsty sos, można wyjadać prosto z miseczek za pomocą kawałków świeżego pieczywa, a jedzenie rękami ma w sobie coś z lekkiego erotyzmu :)) Czy może być coś co lepiej trafi do czyjegoś serca? :)

    podaję mail: silasmaku@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie utkwiłam w "Księżniczce i żabie" - muszę dokończyć - a tam, a jakże!, znów wątek kulinarny, restauracyjny. :) Dla osoby owej ugotowałabym coś, co lubi. Trafiam na panów gustujących w tatarze (może być z oliwą zamiast jajka, drobno krojoną cebulką, ogórkiem kiszonym albo oliwkami i duuużo pieprzu :D), więc może i tatar? ;) Na walentynki wypadałoby zrobić taki z żywych serduszek :D, ale to chyba byłaby zbyt awangardowa wersja... i czy byśmy przeżyli? Ostatni wspólny posiłek - romantycznie! :)

    mowia.weki@gmail.com

    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja bym zaczela od uwodzacej kolorem lekkiej zupy dyniowej doprawionej swiezym imbirem co by wzmoc apetyt posypanej swieza kolendra dla przelamania smaku. Potem kremowe risotto z gorgozola doprawione papryczka chilli by jeszcze bardziej podgrzac atmosfere...a na deser... sorbet z mango z listkiem miety podany w czekoladowych miseczkach.
    asamulnik@poczta.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  4. Żeby trafić do serca musiałbym sprawić że mąż się rozpłynie z zachwytu nad daniem, które przyspieszy bicie sera i rozgrzeje, rozbudzi zmysły, odpręży, wprowadzi z błogostan.. I spróbowałabym to zrobić za pomocą czekoladowego sernika, mocno czekoladowego, który rozpływa się w ustach, na cienkim kruchym spodzie, a żeby przełamać tą słodycz podałabym go z sosem z mango i limonki doprawionego chilli, robiłam już taki kiedyś do musu czekoladowego i było to pyyyszne połączenie. Całość byłaby tak pyszna, że każdy kęs włożony do ust powoli rozpływałby się w ustach. Nie trzeba byłoby słów. Myślę, że przed deserem podałabym jakiś mały starter, tak żeby nie przesadzić i nie namieszać za bardzo. Ten starterek to byłyby jakieś krewetki hmm... może z imbirem, na ostro i z jakimś łagodnym sosem, ale nie za dużo bo czekałby na nas cały sernik. Nie .. nie czekałby.. Będzie czekał bo to właśnie zrobię dla mojego męża:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. rozmarzyłam się i zapomniałam z tego wszystkiego dopisać adres.. venkarb@gmail.com

      Usuń
  5. Czułe słówka, spacery, kąpiel przy świecach, kieliszek szlachetnego trunku, prezenty i kwiaty. Uwielbiam ten cały arsenał męskich starań o względy wybranki, ale sama uwodzę smakiem,najpiękniej jak potrafię, i do serc łasuchów celnie trafiam na słodko. Miłosny czar rzuciłabym fondantem z gorzkiej czekolady z pudrem z czekolady białej, podanym w towarzystwie wytrawnej frużeliny wiśniowej, podrasowanej brandy. Ying i yang. Harmonia. Deser bogów.
    Pysznego dnia! :-)
    droczilka@gmail.com

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...