wtorek, 28 lutego 2012

Sambousek - czyli pieczone arabskie pierożki

Festiwal Kuchni Arabskiej dobiega końca. Z tej okazji wraz z kilkoma osobami przyrządziliśmy wspaniałe pieczone pierożki - sambousek :) Bardzo się cieszę, że zdecydowałam się na ich zrobienie, ponieważ są rewelacyjne w smaku. Mam nadzieję, że Panna MalwinnaMirabelkaEmmaAniaDobromiła, Tu-Tusia oraz Kermeet  są z tego przepisu zadowoleni tak samo jak ja :) Polecam każdemu :) Pyszne zarówno na ciepło jak i na zimno.

Na ciasto:

420 g mąki pszennej (typ 650)

25 g świeżych drożdży, rozpuszczonych w 4 łyżkach ciepłej wody

185 ml wody

4 łyżki oleju

1 łyżka cukru

1.5 łyżeczki soli

Na farsz:

2 łyżki oleju

250 g drobiowego mięsa mielonego (u mnie z indyka)

1 zielona papryka, pokrojona w drobną kostkę (100 g)

1 mała cukinia, pokrojona w drobną kostkę (100 g)

70 g pokrojonego w kostkę młodego bakłażana (ja zamieniłam to na dodatkowe 70 g cukinii)

150 g pokrojonego w kostkę, odpestkowanego i obranego ze skórki pomidora (ja użyłam pomidory w całości z puszki, pokroiłam je w kostkę i odsączyłam trochę na sitku)

1 łyżka pasty pomidorowej

1/4 łyżeczki pieprzu

1/2 łyżeczki przyprawy 7 smaków

2 łyżki uprażonych orzeszków piniowych (zamieniłam na pestki słonecznika)

sól

Dodatkowo: 1 jajko + sezam

Mąkę mieszamy z cukrem i solą. Dodajemy olej i palcami mieszamy go z mąką tworząc coś w stylu kruszonki. Następnie wlewamy drożdże rozpuszczone w ciepłej wodzie, mieszamy. Dolewamy wodę i wyrabiamy aż otrzymamy gładkie i elastyczne ciasto. Ciasto w misce przykrywamy ściereczką i odstawiamy na pół godziny.

Na oleju podsmażamy przez 2 minuty cebulę, dodajemy mięso i smażymy je. Gdy mięso nie będzie już surowe wrzucamy do mięsa paprykę, cukinię i bakłażana. Dusimy ok. 5 minut, a następnie dodajemy pomidora, pastę pomidorową oraz doprawiamy solą. Podduszamy przez kolejnych 5 minut, płyny muszą w tym czasie odparować. Wyłączamy ogień pod farszem, dodajemy orzeszki (lub pestki słonecznika), pieprz oraz przyprawę 7 smaków. Odstawiamy do ostygnięcia.

Ciasto rozwałkowujemy na grubość 3 mm, wycinamy kółka. Na środek każdego kółka nakładamy trochę farszu, sklejamy brzegi formując pierożek. Pierożki układamy na natłuszczonej blaszce (lub tak jak ja na papierze do pieczenia). Pierożki na blaszce trzymamy w ciepłym miejscu przez 30 minut, a następnie smarujemy jajkiem, posypujemy sezamem i pieczemy 12-13 minut w ok. 220 stopniach.

Ja podałam z dodatkiem czosnkowego dipu :)

Przyprawa 7 smaków:
1/4 szklanki czarnego pieprzu

1/4 szklanki kuminu

1/4 słodkiej papryki

1/8 szklanki mielonych goździków

1/8 szklanki mielonej kolendry

2 łyżeczki gałki muszkatołowej

2 łyżeczki cynamonu

1 łyżeczka mielonego kardamonu



(II Festiwal kuchni arabskiej-ZAPROSZENIE


poniedziałek, 27 lutego 2012

Pieczarki faszerowane szynką i cebulą.

Z okazji urodzin bloga Bożeny i organizowanego na nim konkursu przyrządziłam dwa dania z niego pochodzące. Moim pierwszym wyborem były faszerowane pieczarki, ponieważ uwielbiam tak przyrządzone pieczarki. Warto kombinować z rodzajami farszu, zazwyczaj wychodzi świetnie :) Pieczarki Bożeny nie były przeładowane składnikami, wyszły bardzo smaczne. Szczerze polecam.

Składniki:

500 g większych pieczarek

200 g delikatnej drobiowej szynki

1 niewielka cebula

2 jajka

mąka, bułka tarta

1 łyżka masła

olej do smażenia

sól, ziołowy pieprz, czosnek

Pieczarki myjemy, osuszamy (można obrać). Odłamujemy nóżka i kroimy je drobno. Cebulę siekamy, plastry szynki również kroimy w niewielkie kwadraciki. Na patelni rozgrzewamy masło, podsmażamy na nim cebulę i pokrojone nóżki pieczarek. Mieszamy z pokrojoną szynką. Doprawiamy solą, pieprzem i czosnkiem do smaku. Tak otrzymanym farszem nadziewamy pieczarki otrzymując kształt kotlecików. Nafaszerowane pieczarki delikatnie obtaczamy w mące, rozbełtanych jajkach, a następnie w bułce tartej. Smażymy na mocno rozgrzanym oleju aż do otrzymania złotej barwy.


sobota, 25 lutego 2012

Kurczak w sosie z tajską bazylią i trawą cytrynową.

Postanowiłam wypróbować ostatnią z saszetek dostępnych w ramach marki Blue Dragon, którą dostałam do testowania w ramach akcji z kuchnią tajską. Zgodnie z sugestią na saszetce dodałam kilka łyżek mleczka kokosowego, by sos stał się bardziej kremowy. Rzeczywiście mleczko kokosowe sprawiło, że sos stał się kremowy i dużo delikatniejszy w smaku. Samodzielna saszetka z tajską bazylia i trawą cytrynową jest dość intensywna, a jej smak jest specyficzny. Myślę, że jednym może przypaść do gustu, innym nie. Warto spróbować i wyrobić własne zdanie. Podobnie jak w przypadku pozostałych sosów producent nie stosuje w tych saszetkach konserwantów, co jest zdecydowanym plusem :) Ja swoją kompozycję sos + mleczko zastosowałam z bardzo prostymi składnikami: kurczakiem i papryką, ponieważ chciałam spróbować rzeczywistego smaku sosu z dodatkiem mleczka :)

Składniki (dla 2 osób):

1 pierś kurczaka, pokrojona w cienkie paseczki

1/2 dużej czerwonej papryki

4 łyżki mleczka kokosowego

1 saszetka sosu Tajska Bazylia i Trawa Cytrynowa

ok. 120 g makaronu noodle

sól, ziołowy pieprz, granulowany czosnek

1 łyżka oleju (u mnie ryżowy)

Makaron noodle przygotowujemy zgodnie z opisem na opakowaniu (najprawdopodobniej zalewamy wrzątkiem, przykrywamy i odczekujemy odpowiedni czas). Pierś kurczaka doprawiamy solą, ziołowym pieprzem oraz granulowanym czosnkiem (oczywiście jeśli ktoś woli można zastosować czarny pieprz, ja po prostu uwielbiam smak tego ziołowego). W woku rozgrzewamy olej, wrzucamy na niego kawałki kurczaka i podsmażamy aż będzie złocisty. Następnie dodajemy czerwoną paprykę, podsmażamy przez chwilę. Na patelnię dodajemy jednocześnie odcedzony makaron oraz sos z tajska bazylią i trawą cytrynową. Całość mieszamy, dodajemy mleczko kokosowe. Cały czas mieszając trzymamy na ogniu jeszcze przez niecałą minutę.


poniedziałek, 20 lutego 2012

Truskawki 2011 - podsumowanie

Bardzo, bardzo długo nie mogłam zebrać się by podsumować wszystko co przyrządziliście w ramach akcji truskawkowej roku 2011. Przepisów było mnóstwo :) Bardzo dziękuję wszystkim, którzy wzięli udział w akcji mimo ówczesnych problemów wynikających z zamknięcia strony Durszlaka. I zapraszam na podsumowanie...



Acia1065

Ciasto drożdżowe z truskawkami

Agna

Sałatka szparagowo-truskawkowo-serowa

Alebabka

Rolada truskawkowa
Tort truskawkowy
Kolorowa Pavlova

AmuAmu

Semifreddo z truskawkami, białą czekoladą i pistacjami
Panna cotta z truskawkami
Naleśniki francuskie z kremem truskawkowym

Anetus1712

Knedle z truskawkami
Ciasto maślankowe z truskawkami

Anus77

Czekoladowe ciasto z owocami i galaretką


BarbaraMalafouris

Deser truskawkowy na zimno

Truskawki w czekoladzie
Lody truskawkowe z balsamico
Pierś z kurczaka w sosie truskawkowym
Sorbet truskawkowy z bazylią
Panakota o smaku masticha z sosem truskawkowym

Bazylia

Koreczki z truskawkami
Truskawki z jogurtem naturalnym
Naleśniki z serem i musem truskawkowym
Ciasto z truskawkami, bez jajek
Koktajl truskawkowy
Urodzinowy sernik na zimno
Ciasto francuskie z mascarpone i truskawkami

Beatka

Deser Pavlova
Knedle z truskawkami

Bernika

Tort motyl
Zielone naleśniki z truskawkami
Owocowe ciasto migdałowe z białek
Tiramisu truskawkowo - rabarbarowe
Tutti frutti

Bezlaktozy

Kokosowa legumina z truskawkami

BiteDelite

Truskawkowy sandwich z serkiem wiejskim
Ciasto z truskawkami
Truskawki w kokosie i czekoladzie
Owocowe szaszłyki
Sorbet truskawkowy
Truskawki w czekoladzie
Truskawki w śmietance, posypane cukrem trzcinowym
Truskawkowe muffiny

Bjedrona

Deser z musem z mango i truskawek
Lekkie ciasto z truskawkami
Tarta z truskawkami i kremem custard
Tort z bitą śmietaną, białą czekoladą i truskawkami
Cupcakes waniliowe z kremem truskawkowym

Blackdiamondin

Dżem z truskawek

Bożena1968

Biszkopt z kremem jogurtowym i owocami
Sernik z serków
Dżem truskawkowy
Dżem truskawkowy z cynamonem
Dżem malinowo - truskawkowy
Dżem truskawkowy

Cardone

Mrożony dżem z truskawek

Dobi

Ciasto z miski
Truskawko-arbuzo-orzeźwienie

Doctor

Ciasto rabarbarowo-truskawkowe z bezą
Kremowa owsianka z truskawkami
Mus rabarbarowo-truskawkowy
Kuskus z musem rabarbarowo-truskawkowym

Domaskowa

Biszkopt z truskawkami
Truskawkowa wariacja na temat lassi
Truskawki na chmurkach
Delikatny mus truskawkowy z syropem klonowym
Truskawkowa konfitura
Truskawkowy mus z kokosem
Truskawkowe cupcakes
Truskawki z bezą

Dorota20w

Waniliowy sernik z truskawkowym musem na spodzie z pełnoziarnistego makaronu
Galaretka z truskawek i róży

Dorotas30

Pierogi z truskawkami

Dusiowa

Mus
Truskawki na pocieszenie
Muffinki truskawkowe
Lody z truskawkami
Tartaletki z galaretką i owocami
Tarta z mascarpone z truskawkami
Koktajl truskawkowy
Sernik na zimno z truskawkami
Ciasto z truskawkami
Kompot z truskawkami
Sorbet z truskawkami
Truskawki ze śmietanką

Edith

Koktajl truskawkowy z miętą

Emma

Truskawkowe muffinki

Eve

Rabarbar i truskawki pod migdałową pierzynką

Muffiny truskawkowe

Goh
Tarta mocno truskawkowa
Tarta truskawkowa z kremem mascarpone
Eton Mess, czyli Truskawkowy bałagan
Truskawki z karmelowym krakersem

Grażyna0071

Biszkopt z galaretką i truskawkami
Truskawki w czekoladzie z migdałami
Placek z truskawkami i pistacjami w czekoladzie

Greenplums

Pavlova

Hermina

Tarta migdałowa z truskawkami
Tarta z truskawkami i mascarpone
Dżem rabarbarowo-truskawkowy
Pavlova z kremem mascarpone, truskawkami i czekoladą

Jola66

Sernik na zimno, podwójnie truskawkowy
Truskawki z galaretką i bitą śmietaną
Torcik jogurtowy z truskawkami
Truskawkowa fantazja warstwowa
Truskawkowa fantazja z migdałami
Owocowa fantazja z kokosową posypką
Omlet z truskawkami
Tort truskawkowo-budyniowo-czekoladowy
Ryż na słodko
Sernik na zimno
Ciasto serowo-śmietanowe z truskawkami
Musi truskawkowy
Ciasto podwójnie truskawkowe

Julia

Eton Mess
Tarta z truskawkami

Judik1119

Waniliowe ciasto truskawkowo-rabarbarowe
Panna cotta z musem truskawkowym
Tarta z kremem mascarpone i truskawkami 

Kabamaiga

Makaron w sosie truskawkowo-serowym
Truskawkowy deser lodowy
Truskawkowy sernik na zimno
Truskawkowe muffinki bez mleka
Kluski z truskawkami
Truskawkowa kruszonka
Sorbet truskawkowy
Ucierane ciasto z truskawkami

Kabka

Rolada z kremem śmietankowym i truskawkami (bezglutenowa)
Truskawkowy tort bezowy
Ciasto rabarbarowe z truskawkami
Czekoladowa Pycha z truskawkami

Kącik Słodkości

Rurki z kremem waniliowym i truskawkami

Kasiaaa

Sernik na zimno z truskawkami

KasieK


Mus truskawkowy
Puszyste naleśniki z truskawkami
Truskawkowe tiramisu z oreo
Tiramisu
Sałatka owocowa
Cupcakes z truskawkami
Deser truskawkowy
Truskawki ze śmietaną
Biszkopt z truskawkami i rabarbarem
Pierogi z truskawkami
Truskawkolada

Kaczucha

Melba truskawkowa
Tarta z kremem mascarpone, bitą śmietaną, truskawkami i galaretką
Tartaletki z kremem waniliowym i truskawkami
Pianka śmietankowo-truskawkowa na biszkopcie na Dzień Dziecka
Biszkoptowe babeczki z galaretką i owocami - Owocarki
Truskawki nadziewane kremem waniliowym, polane czekoladą
Tort piankowy - truskawkowy
Biała Pavlova na czarno z truskawkami

Kakunia

Sok jabłkowo-truskawkowy

Kamila

Sernik z truskawkami
Kefirowe placuszki z truskawkami
Margarita truskawkowa
Ricotta z truskawkami
Eton mess
Pierogi z truskawkami
Drożdżówki z truskawkami i kruszonką

Kartoflanaa

Jogurtowa charlotta z truskawkami
Torcik marmurkowy z truskawkami
Koktajl truskawkowo-bananowy
Bułki z truskawkami i budyniem

Katinka

Truskawki ze szpinakiem

Kejt

Truskawki z chrupiącą bitą śmietaną
Błyskawiczny sernik na zimno z truskawkami

Kikimora

Kakaowe pancakes z mango i truskawkami
Muffiny kukurydziane z truskawkami i płatkami migdałowymi
Orzeźwiający koktajl owocowo-miętowy

Kinia87

Truskawkowe ravioli
Naleśniki kawowe z twarogiem, truskawkami i sosem czekoladowym
Tarta truskawkowa z zarodkami pszenicy

Kobiece myśli

Tort z musem czekoladowym i truskawkami

Krokodyl

Sernik truskawkowy

Kuchareczka

Trójczekoladowy mus z truskawkami
Sernik z truskawkami

Kuchenne Fascynacje

Deser truskawkowo - jogurtowy
Orzeźwiająca woda truskawkowo-cytrynowa
Ciasto truskawkowe z kruszonką
Truskawkowe muffiny
Koktajl truskawkowy

Lekka

Truskawki miętowo - pistacjowe

Łasuch w kuchni

Truskawkowy sorbet

Madleine

Koktajl truskawkowy
Truskawkowe ciasto
Ciasto z pianką

Manoria

Rolada truskawkowa
Ciasto z rabarbarem i truskawkami pod białą pierzynką
Panna cotta z musem truskawkowym
Torcik jogurtowy z truskawkami

Mariusz

Tagliatelle z sosem owocowym

Maugustyna

Spaghetti z sosem truskawkowym
Ciasto z truskawkami i kruszonką
Truskawkowa pianka
Fragonard

Mirabelka

Mini torciki rabarbarowo-truskawkowe z lodami
Koktajl truskawkowo-bananowy
Kremowy sernik z truskawkami
Mleczne risotto z truskawkami i rabarbarem
Koktajl truskawkowo-kokosowy z malibu
Muffiny serowe z truskawkami
Eton Mess
Konfitura truskawkowa z piankami
Knedle z truskawkami
Koktajl truskawkowo - różany
Polędwiczki z truskawkami

Mismakuje

Sałatka truskawkowo-szpinakowa
Ciasto z truskawkami i galaretką

Moorela

Truskawkowa manna
Mus truskawkowy

Mops w kuchni

Kruche ciasto z truskawkami
Szybki deser truskawkowy

Mossqa

Rolada biszkoptowa z truskawkami
Półkruchy placek z truskawkami, rabarbarem i kruszonką
Sernik z truskawkami

MsMrau

Mini Pavlova z truskawkami

Nanami95

Sernik truskawkowy (na zimno)


NaStole.pl

Naleśniki z truskawkami i śmietaną
Smoothie
Sałatka z truskawkami, nektarynką i szpinakiem
Tagliatelle z truskawkami
Lemoniada z truskawkami
Granita truskawkowa
Muffinki z truskawkami
Pierogi z truskawkami

Papaya

Waniliowe naleśniki z musem truskawkowym
Waniliowe naleśniki (bez żółtek) z truskawkami
Pierogi z truskawkami
Torcik bezowy
Ciasto biszkoptowe z truskawkami
Truskawkowe babeczki
Racuszki z truskawkami
Omlet na białkach z truskawkami

Paszczak

Tarta z truskawkami i kremem panna cotta

Pela

Wytrawna surówka z truskawkami
Koktajl z truskawkami

Pluskotka

Biała Pavlova
Koktajl truskawkowy
Francuskie okienka z truskawką

Prezydentowa

Konfitura truskawkowa
Dżem truskawkowo-ananasowy

Psotka

Gofry z truskawkami, lodami i bitą śmietaną
Kukurydziane naleśniki z ananasem i truskawkami
Bułki na parze z truskawkami
Spaghetti all'arancia
Sałatka z gruszek, sera lazur i zieleniny, z truskawkami
Letnie ciasto z rabarbarem i truskawkami
Świąteczne ciasto z truskawkami i bitą śmietaną

Sabienne

Tarta z chrupiącymi truskawkami i kremem z karmelizowanej białej czekolady

Slyvvia

Makaron z truskawkami
Kluski na parze
Pancakes i truskawki
Pełnoziarniste naleśniki
Shake
Owsianka
Granola z truskawkami
Kasza jaglana z truskawkami
Placuszki jogurtowe z truskawkami
Płatki Cheerios z truskawkami
Pełnoziarniste placuszki z serka homogenizowanego z truskawkami
Owsianka z płatkami i truskawkami
Owsianka z budyniem i truskawkami
Owsianka z truskawkami
Sałatka owocowa
Kasza jaglana z bananem, truskawkami i kokosem
Shake truskawkowo-waniliowy

Słodkie Fantazje

Torcik z kremem waniliowym i truskawkami
Muffinki bananowo-truskawkowe
Mini serniczki z truskawkami
Tarta z owocami
Serniczki w szklankach
Bezowe tartaletki z truskawkami
Torcik z kremem śmietankami i truskawkami
Tarta twarogowa z truskawkami
Sernik na zimno z truskawkami
Tartaletki z owocami
Tort śmietankowo-truskawkowy
Konfitury truskawkowe z nutą białej czekolady

Smakowidło

Koktajl truskawkowy
Biszkopt z bitą śmietaną i galaretką truskawkową
Tarta z truskawkami

SurNosTables

Chłodnik arbuzowo-truskawkowy
Poranny koktajl
Tiramisu z owocami

Szarlotek

Pancakes z truskawkami i czekoladą

Tmach

Babeczki z kremem
Knedle z truskawkami i zasmażką
Semifreddo z truskawkami

Urtica

Truskawkowy sernik na zimno
Truskawkowiec na biszkoptowym spodzie
Rolada kakaowa z bitą śmietaną i truskawkami

Wakkiki

Szpinak, truskawki, mozzarella

Tiramisu truskawkowe
Deser truskawkowo-bezowy

Wedelka

Sernik z truskawkami

Wrotka

Muffiny z truskawkami
Truskawki zabajone

Yobada

Truskawkowe ciasteczka

Zauberi

Pampuchy z truskawkami
Dżem truskawkowo-rabarbarowy
Pieczony sernik truskawkowy
Ciasto jogurtowe z truskawkami

Zesmakiem

Tort truskawkowo-waniliowy
Ciasto z truskawkami

niedziela, 19 lutego 2012

Zupa dyniowa z mleczkiem kokosowym i prażonymi pestkami dyni

Tą bardzo prostą zupę dyniową chciałabym zaproponować na zakończenie Zimowego Festiwalu Zup. Wprawdzie sezon na dynię był dość dawno, ale do tej zupy proponuję wykorzystanie musu, który można przygotować w dyniowym sezonie i zamrozić. Ja przygotowałam ją z dyń makaronowych wyhodowanych na działce. Razem ze mną w zakończeniu festiwalu udział wzięli: MaggiePanna MalwinnaMirabelka, Emma, Pluskotka, Pela, Ania, Ilona, Chantel, Dobromiła oraz Kermeet. Teraz pozostaje czekać do kolejnego Zimowego Festiwalu Zup.

Przy okazji wypróbowałam mleczko kokosowe Blue Dragon, które otrzymałam do testowania. Okazało się delikatne w smaku i zapachu, o odpowiedniej konsystencji. Do zupy pasowało idealnie, nie wybijało się smakiem ponad wszystko. Oceniam je bardzo pozytywnie :)

Składniki (4-5 porcji):

1 litr musu dyniowego

500 ml bulionu (warzywnego lub drobiowego)

pół puszki mleczka kokosowego (u mnie mleczko kokosowe Blue Dragon)

sól, świeżo mielony pieprz, świeżo mielone chilli

4-5 łyżek wyłuskanych pestek dyni

1 łyżka oleju (u mnie mieszanka arachidowego i słonecznikowego)

1/4 łyżeczki kminu rzymskiego

+ makaron (u mnie kolorowe jajeczne wstążki)

Do garnka przekładamy mus dyniowy, na małym ogniu doprowadzamy go do lekkiego pyrkotania. Następnie zalewamy bulionem, doprowadzamy do wrzenia. Następnie przykrywamy, gotujemy na małym ogniu przez 10 minut. Miksujemy całość, wlewamy mleczko kokosowe. Doprawiamy do smaku solą, pieprzem i świeżo mielonym chilli. Jeśli zupa będzie miała zbyt gęstą konsystencję możemy dodać trochę więcej bulionu. Gotujemy przez 5 minut na małym ogniu.

Na patelni rozgrzewamy olej, wrzucamy na nią kumin i pestki dyni. Cały czas mieszając podprażamy aż pestki będą rumiane.

Zupę podajemy z makaronem, posypaną uprażonymi pestkami dyni.

Jak przygotować dyniowy mus? Pokrojoną w mniejsze kawałki dynię gotujemy na malutkim ogniu tak długo, aż całkowicie się rozgotuje tworząc mus. Od czasu do czasu możemy podlewać odrobiną wody by mus nie przywierał do dna garnka. Doprawić możemy solą, pieprzem i odrobiną cukru. Tak przygotowany gęsty mus możemy bez problemu zamrozić.


II Zimowy Festiwal Zupy zaproszenie

środa, 15 lutego 2012

Zupa kalafiorowa

Zazwyczaj spotykane zupy kalafiorowe mają dwie konsystencje. Jest to albo gęsty, gładki kremów albo zupa z większymi, wyraźnymi różyczkami kalafiora. Ta zupa jest inna - cząsteczki kalafiora są bardzo drobne, grysikowe - ale konsystencja jest dość gęsta i delikatna, więc zupa powinna zasmakować również wielbicielom kremów. Autorką tej zupy jest moja mama, a ja postanowiłam za jej zgodą podzielić się nią z światem.

Składniki:

1 średni kalafior

1 średnia cebula

1 duża marchewka

1-1.5 szklanki (250-375 ml) bulionu (warzywnego lub drobiowego)

3 średnie ziemniaki

sól, pieprz, ostra papryka

1-1.5 łyżki oliwy

Kalafiora dzielimy na większe różyczki i gotujemy do miękkości. Odcedzony odstawiamy do ostygnięcia, a następnie przecieramy przez sitko otrzymując dość lejącą się masę z cząsteczkami kalafiora o rozmiarach grysiku.

W garnku rozgrzewamy oliwę i wrzucamy na nią pokrojoną w drobną kostkę cebulę. Gdy cebula będzie się podsmażała obieramy marchewkę i ścieramy ją na grubych oczkach tarki. Wrzucamy do garnka do cebuli. Obieramy ziemniaki i kroimy w drobniutką kosteczkę, dorzucamy do cebuli i marchewki. Całość zalewamy bulionem i gotujemy do miękkości ziemniaków. Wlewamy masę kalafiorową. Gotujemy przez kilka minut, doprawiamy solą, pieprzem i papryką. Zupa powinna być dość gęsta, jednak nie tak by stała w niej łyżka. Jeśli otrzymamy trochę za gęstą konsystencję to możemy rozrzedzić ją trochę dodatkowym bulionem.


Przepis dodaję do "Zimowego Festiwalu Zupy":

II Zimowy Festiwal Zupy zaproszenie

poniedziałek, 13 lutego 2012

Afrodyzjaki w kuchni czyli warsztaty dla blogerów

W sobotę miałam okazję uczestniczyć w kolejnej edycji warsztatów kulinarnych dla blogerów organizowanych przez Makro. Tym razem tematyka miała obejmować afrodyzjaki, co od razu skłoniło mnie do obmyślań nad tym co też może mnie czekać - w końcu sporo składników zalicza się do afrodyzjaków. Mało mnie ciekawość nie zjadła, kombinowałam i kombinowałam. I w sumie w pewnym sensie się domyśliłam, bo podejrzewałam pojawienie się owoców morza.

Już od progu kuchni powitani zostaliśmy kieliszkiem aperitifu przez szefa Centrum Kulinarnego HoReCa - pana Grzegorza Kazubskiego, który krótko wprowadził nas w świat afrodyzjaków. Warsztatowe gotowanie poprowadził jak zwykle p. Piotr Kraśkiewicz, który w kulinarne instrukcje wplatał szereg anegdot i zabawnych opowieści. 

W ramach warsztatów przygotowaliśmy dwa dania: mule z winiakiem i białym winem oraz suflet bananowo-czekoladowy, a także skosztowaliśmy świeżych ostryg. Moją partnerką w gotowaniu była Iwona z bloga Blogotowanie z pasją.


Na początku przygotowałyśmy mule. Wszystkie muszelki należało zalać zimną wodą, odczekać chwilę, a następnie przebrać odrzucając te, które w kontakcie z zimną wodą nie zamknęły się lub mają popękane muszle (to oznacza, że mule są nieżywe). 

Szalotkę i ząbki czosnku kroimy w cieniutkie plasterki, 1/3 ostrej papryczki bardzo drobno siekamy. W rondlu rozgrzewamy 2 łyżki klarowanego masła i wrzucamy na nią szalotkę, czosnek oraz papryczkę. Podsmażamy przez chwilę, a następnie dodajemy do rondla zamknięte mule, zalewamy całość ok. 50 ml winiaku i podpalamy.


 
Do siekania papryczek należy się dobrze przygotować :) , przy flambirowaniu warto uważać by nie przypalić sobie rzęs.

Gdy alkohol wyparuje i płomienie znikną wlewamy do rondla ok. 200 ml białego wina i gotujemy pod przykryciem aż muszle się pootwierają. Następnie wlewamy do garnka 4 łyżki śmietany kremówki, wsypujemy ok. pół pęczka posiekanej natki pietruszki, dodajemy szczyptę pieprzu, gotujemy jeszcze przez kilka chwil. Podajemy wraz z ciepłą bagietką, pokrojoną w kromki.


Szczerze mówiąc miałam obawy, ponieważ nigdy wcześniej nie jadłam muli. Okazało się, że nie taki diabeł straszny, a mule są całkiem przyjemne w smaku - szczególnie z bułeczką maczaną w tym prostym, a pysznym sosie. 

 
Pozostało się delektować smakiem...

Po przygotowaniu i zjedzeniu muli przyszła pora na skosztowanie ostryg. Świeżo otwarte ostrygi jedliśmy jedynie skropione sokiem z cytryny, lub polane sosem z bardzo drobno posiekanej szalotki zalanej czerwonym octem winnym.

 

Mówi się, że ostrygi są luksusowym przysmakiem. Z tym luksusem to się zgodzę, do najtańszych nie należą. Jednak kwestia smaku jest mocno dyskusyjna moim zdaniem. Jak dla mnie smakowały jak łyk wody morskiej zmieszanej z cytryną, o galaretkowej konsystencji. Zdecydowanie nic specjalnego. Spróbowałam, nie zachwyciłam się - raczej prędko do nich nie powrócę. 

Świeża ostryga tuż przed zjedzeniem.

Po zjedzeniu ostryg przygotowaliśmy masę na suflety bananowo-czekoladowe.

Do kubełka miksera dodajemy 2 banany, nasionka z połowy laski wanilii, 2 łyżki cukru, 2 żółtka, 10 g mąki kukurydzianej oraz 1 łyżkę mleka. Miksujemy całość przez kilka minut do uzyskania gładkiej konsystencji. Dodajemy drobno pokrojone pół tabliczki czekolady, mieszamy. Osobno ubijamy białka na sztywną pianę (gdy zaczną gęstnieć dodajemy do nich 1 łyżkę cukru). Ubite białka delikatnie mieszamy z masą z bananów. Kokilki (6 sztuk) smarujemy masłem, wysypujemy ścianki cukrem kryształem, napełniamy masą w 3/4 wysokości. Brzegi masy w kokilce dociskamy, środek ma być lekko wypukły. Pieczemy 6 minut w 195 stopniach w piekarniku z termoobiegiem lub 7 minut bez termoobiegu. 

Gdy nasze suflety się piekły udaliśmy się na poczęstunek przygotowany przez organizatorów warsztatów. Czegóż tam nie było... krążki kalmarów lekko pikantnym cieście, krewetki, ceviche z łososia, sushi maki, uramaki, sashimi, melon w szynce parmeńskiej, sałatka z karczochów...



  

Były również dania na ciepło: pyszna zupa selerowa z mleczkiem kokosowym, łosoś z salsą, wspaniała polędwica, makaron trofie w sosie śmietanowym z suszonymi pomidorami.


Pyszna zupa selerowa

W międzyczasie nasze suflety się upiekły i mogłyśmy je zajadać ze smakiem.

Suflet bananowo - czekoladowy

 Nie zabrakło też deserów, a wśród nich: panna cotta z figami, truskawki w czekoladzie, fontanna czekoladowa z świeżymi owocami.



Na koniec pożegnani zostaliśmy małym upominkiem i pięknym grupowym zdjęciem.

Bardzo dziękuję firmie Makro za zaproszenie na te bardzo ciekawe warsztaty :) Cieszę się, że miałam możliwość wziąć w nich udział. 

niedziela, 12 lutego 2012

Noodle z wieprzowiną, w sosie czerwone curry

Przyszła pora na kolejną porcję produktów marki Blue Dragon, które otrzymałam od producenta do testowania. W skład najnowszego zestawu weszły: Średnio Ostry Sos Tajskie Czerwone Curry, Ostry Sos Tajskie Zielone Curry, Sos Bazylia z Trawą Cytrynową, Mleczko kokosowe, Słodki Sos Chilli w wyciskanej butelce oraz Sos Rybny. Bardzo żałuję, że w zestawie nie ma trawy cytrynowej, bo chętnie bym ją wypróbowała. Tymczasem przetestuję dostępne składniki. W pierwszym rzucie wybrałam średnio-ostry sos tajskie czerwone curry. Na opakowaniu oznaczony jest dwiema papryczkami ostrości, jednak moim zdaniem jest trochę łagodniejszy niż oznaczony taką samą ilością papryczek sos Satay z orzeszkami ziemnymi z serii chińskiej. Podałam go w formie dania typu stir-fry, bo pomyślałam, że może do czegoś takiego pasować. I nie pomyliłam się. Smak sosu nie jest dominujący, dzięki czemu całość potrawy zachowała równowagę. Jak na gotowy produkt ze słoika jest godny polecenia. Proporcje podaję dla wykorzystania całości słoika, jednak sama podzieliłam go chcąc wypróbować go w jeszcze z innymi dodatkami - więcej informacji podam już wkrótce :)

Składniki (dla 4 osób):

400 g schabu środkowego

1 duża czerwona papryka

1 duża czerwona cebula

4 gniazdka makaronu typu noodle

Słoik Średnio-Ostrego Sosu Tajskie Czerwone Curry

sól, ziołowy pieprz

1 łyżka oleju (np. arachidowego, u mnie mieszanka olejów do woka zawierająca m.in. olej arachidowy)

Schab środkowy kroimy w cienkie plastry, a następnie każdy z plastrów w cienkie paseczki. Posypujemy je solą i ziołowym pieprzem. Czerwoną paprykę kroimy w cienkie słupki, a następnie słupki kroimy na pół. Cebulę kroimy w cienkie półplasterki.

W woku rozgrzewamy olej, wrzucamy paski schabu i podsmażamy je. Następnie dodajemy paprykę, podsmażamy przez około 2 minuty, po czym wrzucamy czerwoną cebulę.

W międzyczasie przygotowujemy makaron zgodnie z wytycznymi na opakowaniu.

Gdy cebula będzie już miękka wlewamy do woka sos tajskie czerwone curry. Dokładnie mieszamy, trzymamy na małym ogniu jeszcze przez około 20 minut. Dodajemy gotowy, odsączony makaron, mieszamy. Podajemy.


Po więcej informacji dotyczących testowania produktów marki Blue Dragon zapraszam do etykiety Blue Dragon.

czwartek, 9 lutego 2012

Pizza na ziołowym spodzie, pomidorowy sos Reinharta

Skoro dzisiaj Międzynarodowy Dzień Pizzy to koniecznie musiałam upiec pizzę. Inaczej się po prostu nie dało :) Od kilku dni wiedziałam, że w czwartek upiekę pizzę. Wszyscy się na to nastawiliśmy. Przy okazji wreszcie użyłam po raz pierwszy mojego kamienia do pieczenia pizzy, który już od roku leżał i leżał i nie mógł się doczekać pierwszego użycia.

Cały czas poszukuję idealnego ciasta do pizzy. Tym razem przypadło na wypróbowanie przepisu, którego autorką jest Usagi. Zdecydowanie po dzisiejszym pieczeniu to ciasto znajduje się bardzo wysoko w moim rankingu spodów do pizzy. Zobaczymy co mnie jeszcze czeka w pizzowej drodze... :)

Składniki ciasta Usagi(na 3 większe lub 4 mniejsze pizze):

450 g mąki (u mnie typ 650)

1.5 łyżeczki soli

1.5 łyżeczki cukru

22 g świeżych drożdży

120 ml mleka w temperaturze pokojowej

120 ml ciepłej wody

1.5 łyżeczki suszonego oregano

1.5 łyżeczki suszonej bazylii

6 łyżek oliwy

W misce mieszamy mąkę, sól i cukier. W małej miseczce mieszamy mleko z ciepłą wodą, dodajemy do nich pokruszone widelcem drożdże. Dokładnie mieszamy, by całe drożdże się rozpuściły. Taką mieszankę wlewamy do miski z mąką, lekko mieszamy łyżką całość. Dosypujemy oregano i bazylię, wlewamy oliwę i szybko zagniatamy ciasto, tak by tylko połączyć składniki. Z zagniecionego ciasta formujemy kulę, pędzelkiem smarujemy ją oliwą, umieszczamy w misce, przykrywamy czystą ściereczką. Odstawiamy w ciepłe miejsce na godzinę do wyrośnięcia. Wyrośnięte ciasto dzielimy na 3 lub 4 części, wałkujemy lub rozciągamy.

Ja piekłam na kamieniu, w związku z czym uformowany placek ciasta układałam na posypanej mąką łopatce do kamienia, smarowałam sosem, posypywałam serem, układałam dodatki, a następnie zsuwałam do piekarnika na rozgrzany kamień. Piekłam ok. 8 minut.

Sos, który wykorzystuję do pizzy to podstawowy sos pomidorowy Petera Reinharta, znaleziony na forum cincin. Jest absolutnie genialny w smaku i nie wiem czy coś będzie w stanie go pobić.

A oto składniki wystarczające na 4 pizze:

1 puszka krojonych pomidorów (musi to być gęsta pulpa, a nie kawałki pomidorów w wodnistym płynie)

1 łyżka octu balsamicznego lub soku z cytryny ( u mnie zawsze ocet)

1/2 łyżeczki soli

1/2 łyżeczki suszonego oregano

1/2 łyżeczki suszonej bazylii

1/2 łyżki granulowanego czosnku (lub 3 bardzo drobno posiekane ząbki)

szczypta czarnego pieprzu

Wszystkie składniki mieszamy razem, nie podgrzewamy. Wymieszany sos nakładamy bezpośrednio na pizzę.

Do przygotowanej przeze mnie pizzy (a nawet czterech) podałam oliwę do pizzy Tenuta Fragassi, zakupioną  w Oliwnym Gaju. Bardzo ciekawa w smaku oliwa, świetnie nadająca się nie tyle do pizzy, ale również do wszelkiego rodzaju zapiekanek, foccaci, a także do makaronów. Bardzo przypadła mi do gustu.

Przejdźmy do moich kompozycji smakowych. Podane ciasto posmarowałam sosem Reinharta, posypałam pokrojoną w plastry i porwaną mozzarellą z zalewy (którą wcześniej dobrze osączyłam na ręcznikach papierowych z nadmiaru płynu), a następnie wyłożyłam dodatki.

1. krewetki koktajlowe + polędwica sopocka


2. wędzona szynka, w stylu szynki szwarcwaldzkiej (tutaj dodałam sera grand gouda, ponieważ zabrakło mi mozzarelli)


3. paprykowe salami, chorizo, papryczki jalapeno


4. polędwica sopocka

Pomarańczowe serduszkowe babeczki


Wstyd, po prostu wstyd, że przez tak długi czas nie udało mi się nic upiec. No ale ostatnio miałam tak zwariowane dni, że w sumie nic dziwnego. W zeszłym tygodniu miałam zajęte każde popołudnie, w tym tygodniu siedziałam z nosem w papierach zaczytując się w przepisach prawnych, a i wcześniej cierpiałam na totalny brak czasu. A tu przecież z niecierpliwością czekała na swój debiut obfotografowana forma do pieczenia ciastek w kształcie serc marki Wilton, którą dostałam do przetestowania przez sklep AleDobre.pl.


Parę słów o samej foremce. Na pierwszy rzut oka bardzo dobra jakość wykonania, co z resztą mnie nie dziwi, bo marka Wilton słynie z produktów dobrej jakości.

Zgodnie z opisem na stronie internetowej:

- "łatwość pieczenia dzięki nieprzywieralnej, trwałej powłoce" - Nie da się ukryć, forma jest nieprzywieralna. Mój zwariowany, gazowy piekarnik potrafi przypiec wszystko jak leci i w związku z tym ciężko jest upiec coś i nie przykleić tego do ścianek formy. Tym bardziej doceniam nieprzywieralne formy. W przypadku upieczenia babeczek w testowanej formie, wspomniane babeczki łatwo wyjęłam z serduszkowych dołków - nic a nic nie przywarło.

- "bajkowo łatwe mycie" - Rzeczywiście w przypadku mycia nie ma potrzeby zbytniego wysilania się. Jako że nic się nie przykleiło do ścianek to mycie było szybkie, łatwe i przyjemne. Jeżeli ktoś preferuje zmywanie w zmywarce to zgodnie z opisem producenta na produkcie oraz opisem na stronie internetowej sklepu formę można myć w zmywarce.

Cóż więcej powiedzieć... O rzeczywistej trwałości formy do ciastek będzie można mówić po kilkudziesięciu pieczeniach, ale myślę że Wilton jako solidna marka nie wypuściłaby na rynek bubla, więc forma będzie trwała. :)


W serduszkowej foremce postanowiłam upiec babeczki znalezione na blogu Moje Wypieki, jednak w moim przypadku pomarańczowe, a nie cytrynowe.

Składniki (10 sztuk):

1 szklanka mąki

1/2 szklanki drobnego cukru

3/4 łyżeczki proszku do piecznia

szczypta soli

60 g miękkiego masła

2 jajka

6 łyżek jogurtu naturalnego

sok z 1 pomarańczy

Mieszamy w misce mąkę, sól i proszek do pieczenia. Miękkie masło w raz z cukrem miksujemy aż uzyskamy kremową konsystencję. Następnie cały czas miksując dodajemy po kolei jajka. Gdy je zmieszamy z masłem i cukrem naprzemiennie dodajemy trochę sypkiej mieszanki i jogurtu. Na końcu dodajemy sok z pomarańczy. Ciasto wlewamy do natłuszczonych foremek (prawie do samego brzegu, ponieważ ciasto nie rośnie zbyt intensywnie) i pieczemy ok. 15 minut w 180 stopniach.



Babeczki mimo lekkiego przypieczenia były wspaniale wilgotne w środku, mięciutkie i bardzo smaczne. A oto otrzymany efekt:


poniedziałek, 6 lutego 2012

Zupa ziemniaczana z grzankami z chleba i kiełbasy

Za oknem wciąż mróz. Według wszystkich prognoz przez najbliższe dwa tygodnie niewiele będzie się to zmieniać. No chyba że dla kogoś zmiana z -20 na -12 w ciągu najbliższych kilku dni jest zmianą istotną, dla mnie jednak nie. Poza tym już za tydzień podobno ponownie ma być -20.  Wyjście na zewnątrz wiąże się z dwa razy dłuższymi przygotowaniami niż zwykle. A potem człowiek porusza się zataczając jak kula bo tyle ma na sobie warstw. W każdym razie obecna temperatura ma jeden zasadniczy plus: możemy gotować super rozgrzewające zupy do woli :) Bo w gruncie rzeczy cały czas trzeba się rozgrzewać. Na dodatek właśnie trwa Zimowy Festiwal Zup organizowany przez Pelę, więc tym bardziej warto ugotować zupę.

Ja zajrzałam do książki "Ziemniak i spółka. Dania z warzyw korzeniowych i bulw". Są to dość niedoceniane warzywa przez wielu. Myślę, że zupełnie niesłusznie. W końcu np. francuska zupa cebulowa jest boska w smaku, a składa się przede wszystkim z cebuli, która nie kojarzy się nam z wykwintnym warzywem. Podobnie jest z selerem, porem czy też bohaterem mojego dzisiejszego wpisu czyli ziemniakiem :) Raz już zdarzyło mi się opublikować przepis na ziemniaczaną zupę z serem i czosnkiem pochodzącą z tej książki, którą bardzo polecam. Tym razem nie trzymałam się sztywno receptury pożywnej zupy ziemniaczanej, zainspirowałam się przepisem i w stworzyłam zupę z moimi zmianami.

Składniki (na 4 porcje):

600 g ziemniaków, obrane i pokrojone w niezbyt dużą kostkę
100 g wędzonego boczku, pokrojony w drobną kostkę
250 g kiełbasy (np podwawelskiej), pokrojona w drobną kostkę
600 ml bulionu mięsnego, gorącego
2 cebule, posiekane
1 marchewka, pokrojona w kostkę
1 por, pokrojona biała część w półplasterki
1 listek laurowy
4 ziarenka pieprzu
1/2 łyżeczki lubczyku
2 łyżki śmietany 36%
1/2 łyżki masła
sól, pieprz

+ na grzanki:
2-3 kromki białego chleba
oliwa
lubczyk, ostra papryka

Na kuchence rozgrzewamy garnek. Wrzucamy masło i pokrojony w drobną kostkę boczek. Na niezbyt dużym ogniu smażymy boczek aż otrzymamy dość chrupiące skwarki, łyżką cedzakową zdejmujemy je i odkładamy na talerzyk. Na tłuszcz z boczku wrzucamy cebulę, marchewkę i pora, smażymy aż cebula się zeszkli. Następnie dodajemy pokrojone ziemniaki, zalewamy gorącym bulionem. Dodajemy listek laurowy, lubczyk oraz ziarnka pieprzu. Doprowadzamy do wrzenia, a następnie na małym ogniu gotujemy pod przykryciem do czasu aż ziemniaki będą bardzo miękkie. Garnek zdejmujemy z ognia, wyjmujemy listek laurowy, miksujemy. Dodajemy śmietanę, doprawiamy solą i pieprzem, wrzucamy skwarki boczkowe, mieszamy. Jeśli wyjdzie nam trochę zbyt gęsta konsystencja możemy dolać odrobinę gorącej wody.

Pokrojoną drobno kiełbasę smażymy bez dodatku tłuszczu aż otrzymamy z niej chrupiące kiełbasiane skwarki. Kromki białego chleba kroimy w kostkę, skrapiamy oliwą, posypujemy ostrą papryką i lubczykiem. Podpiekamy na suchej patelni aż będą chrupkie.

Zupę podajemy posypaną grzankami z chleba i kiełbasy.


II Zimowy Festiwal Zupy zaproszenie



Zostałam zaproszona do blogowej zabawy "Nasze ulubione seriale". Wcześniej przez Joasię, teraz przez Maggie.

Oto zasady tej zabawy:

1. Opublikuj u siebie na blogu logo taga.
2. Napisz kto Cię otagował
3. Otaguj co najmniej 5 blogerek
4. Wymień i opisz kilka swoich ulubionych seriali

Ulubione seriale... to właściwie ciężka sprawa, bo ja lubię wiele seriali :P No ale załóżmy, że postaram się wybrać takie najulubieńsze. I tak myślę, że najważniejsze będą dwa.

Bones/Kości - ona - antropolog, on - agent FBI, wspólnie rozwiązują sprawy kryminalne przy pomocy pracowników Instytutu Jeffersona - lubię zarówno serial jak i książki, na bazie których powstał (mimo że książki i serial mają ze sobą wspólne tylko imię i nazwisko oraz zawód głównej bohaterki)

Grey's Anatomy/Chirurdzy - o chirurgach pracujących w szpitalu w Seattle, od początku ich drogi zawodowej w tym szpitalu - bardzo przywiązałam się do tego serialu :)

Pozwolę sobie urwać przekazywanie i nie tagować nikogo dalej :)

piątek, 3 lutego 2012

Wrapy na ciepło z serem, pesto i roszponką

Wrapy są świetną alternatywą dla kanapek. Do ich przygotowania można wykorzystać niezliczoną ilość składników w wielu kombinacjach. A każda kolejna smaczniejsza... :) Ja postanowiłam wykorzystać posiadane w domu pesto, trochę sera i smaczne salami. Do tego smakowita roszponka i pyszna przekąska gotowa. Dobra zarówno na ciepło (tak jak u mnie) jak i na zimno.

Składniki (na 4 sztuki/8 połówek):

4 tortille/wrapy (u mnie pełnoziarniste)
1 szklanka tartego sera (u mnie grand gouda i trochę wędzonej goudy)
6 łyżeczek pesto
4 duże plastry szynki lub trochę plastrów salami (moje salami miało ok. 4 cm średnicy, użyłam 7 plasterków na tortillę)
roszponka

Tortille lekko zwilżamy, smarujemy wierzch każdej z nich 1.5 łyżeczki pesto. Posypujemy po 1/4 szklanki sera, układamy plastry szynki lub salami. Tak przygotowane tortille wkładamy na 20-30 sekund do rozgrzanego piekarnika lub kuchenki mikrofalowej. Po wyjęciu z piekarnika/kuchenki układamy na wierzchu trochę roszponki, składamy dwa przeciwległe boki i ciasno rolujemy. Tak otrzymane ruloniki przekrawamy ukośnie na pół. Dół każdej części wrapa możemy owinąć folią aluminiową.




środa, 1 lutego 2012

Marokańska zupa z pomidorów, czerwonej soczewicy i ciecierzycy

Kolejny raz za sprawą inicjatywy Panny Malwinny zebraliśmy się we wspólnej wirtualnej kuchni chcąc przygotować coś pysznego. Tym "czymś" była marokańska zupa z soczewicą i ciecierzycą, pochodząca z tej strony internetowej. Już po samym przeczytaniu składników wiedziałam, ze nie ma innej możliwości - ta zupa musi być przepyszna. Zarówno ciecierzyca jak i czerwona soczewica są mi bardzo bliskie, a w połączeniu z pomidorami, kuminem i kolendrą musi wyjść coś super smacznego. Pierwsze wrażenie mnie nie zmyliło, zupa była boska. Zawartość garnka znikła w szybkim tempie i pozostała tylko chęć do ugotowania kolejnej porcji. Jestem pewna, że kolejna porcja pojawi się na moim stole już wkrótce, bo temperatura na zewnątrz skłania do przygotowywania takich rozgrzewających zup. Z mojej strony polecam jak najbardziej zupy bo to wspaniała przyjemność wrócić do domu gdy mróz ściska i zasiąść do miseczki gorącej zupy.

Składniki: 

1 łyżka oliwy z oliwek
1 cebula
3 ząbki czosnku
2,5 cm kawałek świeżego imbiru
3 łyżeczki mielonej kolendry
2 łyżeczki mielonego kminu rzymskiego
1/2 łyżeczki chilli w proszku
1 puszka krojonych pomidorów bez skórki (ok. 400 g)
250 g czerwonej soczewicy
410 g  odsączonej, opłukanej ciecierzycy z puszki
1 - 1.3 litra lekkiego drobiowego bulionu (w zależności jak gęstą zupę chcemy)
1/3 szklanki posiekanej świeżej kolendry
1/3 szklanki posiekanej natki pietruszki
ew. nisko tłuszczowy jogurt do podania


Czosnek, cebulę oraz imbir obieramy i drobno siekamy. W garnku rozgrzewamy oliwę i podsmażamy na niej cebulę przez kilka minut aż będzie miękka. Następnie dodajemy czosnek, imbir, kumin, kolendrę i chilli. Podsmażamy przez minutę, po czym do garnka dodajemy soczewicę, bulion oraz pomidory. Doprowadzamy do wrzenia, mieszamy, skręcamy ogień i bez przykrycia gotujemy ok. 15 -20 minut, od czasu do czasu mieszając. Po tym czasie dodajemy do zupy ciecierzycę i gotujemy kolejnych 10 minut na małym ogniu. Dodajemy posiekaną natkę pietruszki oraz kolendrę, mieszamy. Podajemy. 

Zupę można podać z dodatkiem jogurtu.



We wspólnym gotowaniu poza mną wzięli udział: MaggiePanna Malwinna, Kabka, Mirabelka, Emma, Dobromiła, Pluskotka, Pela, Ania, Ilona oraz Paszczak.

II Zimowy Festiwal Zupy zaproszenie (II Festiwal kuchni arabskiej-ZAPROSZENIE (Warzywa strączkowe-ZAPROSZENIE

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...