Oryginalna wersja zupy z pieczonych pomidorów i papryki jest bardzo smaczna. Przepis na nią pochodzi z książki
"Podróże kulinarne. Kuchnia meksykańska". Tym razem Panna Malwinna wpadła na pomysł, by przygotować tą zupę w wersji dwukolorowej (lub nawet trójkolorowej) w ramach
Letniego Festiwalu Zup organizowanego w świecie blogowym przez Pelę. Z tego pomysłu zrodziło się kolejne wspólne gotowanie w składzie: ja,
Panna Malwinna,
Eve,
Maggie. W okolicznych sklepach nie trafiłam na zielone pomidory, za to dostępne były bardzo ładne w kolorze żółtym, dlatego postanowiłam przygotować zupę żółto - czerwoną.
Składniki:
600 g żółtych pomidorów
1 duża żółta papryka
2 żółte papryczki chilli
600 g czerwonych pomidorów
1 duża czerwona papryka
2 czerwone papryczki chilli
1 cebula
500 ml bulionu warzywnego
500 ml wody
2 ząbki czosnku
1 łyżka oliwy
Śmietana + 2 łyżki posiekanego szczypiorku - do dekoracji
Papryki kroimy na ćwiartki oraz usuwamy gniazda nasienne. Pomidory przekrawamy na pół. Na lekko natłuszczonej blasze układamy kawałki papryki zewnętrzną stroną do góry, a pomidory wewnętrzną stroną do góry. Wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 240 stopni na ok. 15 minut, do momentu gdy pomidory będą miękkie, a skórka papryki sczernieje i pokryje się pęcherzykami. Wyjmujemy warzywa z piekarnika. Pomidory odstawiamy na kilka minut do ostygnięcia, po czym obieramy ze skórki. Paprykę przykrywamy na chwilę - ja wrzuciłam do torebki, wyjmujemy i obieramy na skórki, a następnie znowu przykrywamy chroniąc przed wystygnięciem.
W dwóch garnkach rozgrzewamy po połowie oliwy. Cebulę obieramy i siekamy w dość grubą kostkę. W każdym z nich podsmażamy po połowie cebuli, posiekanym ząbku czosnku oraz posiekanych papryczkach chilli. Następnie do każdego z nich dodajemy pomidory i papryki w odpowiednim kolorze, smażymy przez 5 minut, po czym zalewamy każdy garnek połową wody i bulionu. Doprowadzamy do wrzenia, zmniejszamy ogień do minimum i gotujemy bez pokrywki przez 10 minut.
Po 10 minutach obie części zupy miksujemy na gładki krem, a następnie przecieramy przez sitko. Nalewamy na talerze jednocześnie z obu garnków po dwóch stronach otrzymują dwie połowy różnokolorowej zupy (lub najpierw wlewamy jeden kolor, a następnie na krawędzi wlewamy drugi kolor. Zupę dekorujemy odrobiną śmietany i posiekanym szczypiorkiem. Jeśli chcemy otrzymać gęstszą zupę, należy zmniejszyć ilość dodawanej wody o połowę :)
Przepis dodaję do "Letniego Festiwalu Zup":