środa, 28 września 2011

Smażony makaron z pieczoną karkówką, żółtą papryką i kalafiorem

Upieczone w całości mięso większość znanych mi osób wykorzystuje na dwa sposoby: krojone w plasterki jako wędlinę lub krojone w plastry, jako tzw. sztuka mięsa. O ile takie mięso w formie wędliny lubię, o tyle "sztuka mięsa" nie jest czymś na widok czego podskakuję pod sufit. Skoro już miałam w domu upieczoną w całości, mocno przyprawioną karkówkę to postanowiłam wykorzystać ją w jakiś odmienny sposób. Wczoraj przygotowałam quesadillas z pokrojoną i podsmażoną na patelni grillowej karkówką. Dzisiaj miałam ochotę na makaron, więc użyłam karkówki do makaronu.

Składniki (dla 2 osób):

4 plastry (o grubości 0.5 cm) upieczonej karkówki

1 żółta papryka

kilka różyczek kalafiora

1 łyżeczka sosu sojowego

1 łyżka sosu słodko-pikantnego chilli

1 duży ząbek czosnku

1 łyżka oleju (u mnie taki do woka)

makaron chow mein (porcja dla 2 osób)

suszona cebula (opcjonalnie do posypania)

Makaron chow mein przygotowujemy zgodnie z wytycznymi na opakowaniu (zalewamy wrzątkiem i czekamy aż zmięknie).

W woku rozgrzewamy olej, wrzucamy podzielone na małe kawałki różyczki kalafiora. Podsmażamy przez 2 minuty, po czym dorzucamy posiekany czosnek oraz pokrojoną w paseczki paprykę. Podsmażamy kolejne dwie minuty, dodajemy sos sojowy oraz pokrojoną w paseczki karkówkę. Smażymy kolejne 3 minuty, dodajemy makaron oraz słodko-pikantny sos chilli. Cały czas mieszając trzymamy całość w woku jeszcze przez około minutę (na trochę skręconym ogniu). Przed podaniem możemy potrawę posypać suszoną cebulą.


wtorek, 27 września 2011

Brownies bez mąki

Ogólnie bardzo lubię brownies. Pyszne czekoladowe ciasto... mniam :) Dzisiaj trochę inna odmiana tego ciasta. Autorką przepisu na bezmączne brownies jest Nigella, co w sumie wcale nie dziwi zważając na to jakie jest słodziutkie. Pierwszy raz miałam okazję je (a właściwie trochę uproszczoną wersję) skosztować na urodzinach koleżanki i bardzo mi zasmakowało. Teraz przygotowałam sama, jeszcze bardziej upraszczając. Wystarczyło mi samo pyszne, czekoladowe ciasto :) Wyszło świetnie, więc pewnie teraz będę chciała wypróbować oryginalną wersję.
Ostrzegam - uzależnia! :)

Składniki:

225 g gorzkiej czekolady (powinna być taka z jak największą ilością kakao, ale ja wzięłam zwykłą gorzką)

225 g masła

200 g cukru, drobnego

3 jajka

Do rondelka dodajemy masło, a także cukier i połamaną czekoladę. Na małym ogniu podgrzewamy aż wszystko się rozpuści i utworzy jednolitą masę czekoladową. Odstawiamy do ostygnięcia. Gdy masa będzie chłodna wlewamy do niej roztrzepane jajka. Dokładnie mieszamy. Wlewamy do sporej foremki i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 170 stopni. Pieczemy ok. 25 minut. Góra ma być ścięta ale całość lekko kleista. Wystudzamy i kroimy w kwadraty.

sobota, 24 września 2011

Singapurski makaron, po raz drugi :)

Ten makaron przede mną przygotowywali Andrzej i Irena oraz Panna Malwinna. Ja postanowiłam przyrządzić go w ramach GP Singapuru, które odbywa się w ten weekend. Przepis pochodzi ze strony AsiaRecipe. Sądzę, że jeszcze wiele osób wypróbuje ten przepis, ponieważ otrzymujemy z niego bardzo smaczne danie. A jeśli ktoś jest wielbicielem curry to z pewnością będzie zadowolony. Co ciekawe patrząc na zdjęcia każdemu z nas wyszło danie wyglądające zupełnie inaczej niż innym. To najlepiej świadczy, że posiadanie przepisu to nie wszystko, bo każdy wkłada coś od siebie :)

Składniki (dla 3-4 osób):

2 szklanki ugotowanego, pokrojonego w kostkę mięsa (u mnie pierś kurczaka, jednak wg przepisu może to być też wieprzowina, krewetki, a nawet wołowina - powinno być ugotowane, ale ja pierś kurczaka wcześniej obsmażyłam tylko z dodatkiem soli)

6 gniazdek ryżowego makaronu vermicelli ( ja dałam zwykłe ryżowe nitki)

6 ząbków czosnku (moje były gigantyczne, więc dałam 3)

1/3 szklanki posiekanej dymki (dałam trochę więcej)

2 łyżki drobno pokrojonego świeżego imbiru

2 łyżeczki suszonych płatków papryki (ja dałam 2 łyżeczki posiekanej chilli)

2 łyżeczki ciemnego sosu sojowego

3 łyżki curry

1/4 szklanki sosu ostrygowego (u mnie podobnie jak poprzednio zamieniony na sos rybny)

olej (u mnie taki do dań z woka)

Makaron ryżowy zalewamy wrzątkiem i odstawiamy pod przykryciem aż zrobi się miękki.

W woku rozgrzewamy olej, podsmażamy imbir z czosnkiem przez około 1.5 minuty. Dodajemy mięso, dymkę oraz papryczkę, podsmażamy aż całość będzie gorąca, a następnie dodajemy curry oraz oba sosy. Całość dokładnie mieszamy - wszystko będzie miało bardzo przyjemny żółty kolor :) Do woka przekładamy odcedzony makaron ryżowy, mieszamy dokładnie z pozostałymi składnikami. Podgrzewamy jeszcze przez moment, a następnie podajemy. :)



F1 od kuchni

piątek, 23 września 2011

Mee Goreng czyli pikantny smażony makaron

W ten weekend odbywa się GP Singapuru. Oczywiście postanowiłam przyłączyć się do gotowania w ramach akcji. Tym razem poszukiwanie ciekawego przepisu zajęło mi trochę czasu. W końcu trafiłam na ten makaron. Od razu wiedziałam, że to strzał w dziesiątkę. I nie myliłam się. Smak REWELACYJNY :) Polecam każdemu, lubiącemu azjatyckie smaki :)

Składniki (na 3-4 porcje):

2 szklanki makaronu noodle (jajecznego)

1 łyżeczka ciemnego sosu sojowego

1 łyżeczka cukru

2 łyżki sosu chilli

1/4 łyżeczki soli

3 łyżki sosu ostrygowego (zamieniłam na rybny)

3 łyżki ketchupu

2 łyżki oleju (u mnie specjalny do woka)

2 jajka

1/2 szklanki posiekanej kapusty pekińskiej

1 szklanka kiełków fasoli mung

1 łyżeczka posiekanego czosnku

120 g piersi kurczaka, pokrojonej w kostkę

120 g krewetek, obranych 

2 łyżki wina shaoxing (pominęłam)

1/4 łyżeczki białego pieprzu

2 łyżki drobno posiekanej dymki 

2 łyżki smażonej cebulki (ja wzięłam suszoną)

Do małej miseczki wlewamy sos sojowy, ketchup, sos ostrygowy (rybny), sos chilli. Dodajemy sól i cukier. Całość dokładnie mieszamy ze sobą. Odstawiamy na bok. 

Makaron noodle zanurzamy na 30 sekund we wrzątku, po czym wyjmujemy z wody.

W woku rozgrzewamy olej i wbijamy jajka. Bardzo intensywnie mieszamy, aż do momentu gdy zaczną się ścinać. Następnie dodajemy do jajek kurczaka, kapustę pekińską, krewetki, czosnek, kiełki fasoli, makaron oraz 3/4 szklanki wody. Smażymy do momentu gdy kurczak i krewetki będą usmażone, a makaron miękki. Zalewamy przygotowanym sosem, mieszamy i podsmażamy jeszcze przez chwilę. Gdy już w woku nie będzie żadnego płynu dodajemy wino, doprawiamy białym pieprzem. Przed podaniem posypujemy dymką i smażoną (u mnie suszoną) cebulką. 




F1 od kuchni



sobota, 10 września 2011

Pasta alla Norma

Pasta alla Norma to ciekawa i dość znana propozycja makaronu. Ja swoją wersję postanowiłam przygotować w ramach GP Italii odbywającego się w ten weekend. Wersji tego dania jest dość sporo, różnią się właściwie szczegółami. Wiadomo, że podstawą są usmażone bakłażany i sos pomidorowy.  Przejrzałam sporo przepisów i spośród nich stworzyłam swoją wersję. Przede wszystkim zdecydowałam się usmażyć plastry bakłażana na patelni grillowej, dzięki czemu nie nasiąkły dużą ilością tłuszczu. Reszta przepisu nie odbiega od kanonu :)

Składniki (dla 4-5 osób):

ok. 350 g makaronu penne
1 duży bakłażan (500g)
1 puszka krojonych pomidorów (400 g)
1 cebula
1 duży ząbek czosnku
suszona bazylia
sól, pieprz, szczypta cukru
oliwa
ser pecorino romano lub parmezan

Z bakłażana odkrawamy końcówki, miąższ kroimy w ok. 0.5 cm plastry (wszystkie duże plastry kroimy na połówki). Posypujemy gruboziarnistą solą każdy z plastrów i układamy w sicie na godzinę, aby pozbyć się goryczki bakłażana. Po godzinie każdy z plastrów opłukujemy z soli i osuszamy ręcznikami papierowymi. Na patelni grillowej rozgrzewamy małą ilość tłuszczu i grillujemy partiami bakłażana.

W międzyczasie przygotowujemy sos pomidorowy. W garnku rozgrzewamy oliwę i wrzucamy na nią bardzo drobno posiekaną cebulę oraz czosnek, szklimy cebulę. Następnie dodajemy puszkę pomidorów, dodajemy suszoną bazylię (ja ok. 0.5 łyżeczki), doprawiamy szczyptą cukru, solą i pieprzem i podduszamy aż zgęstnieje. Do gotowego sosu pomidorowego dodajemy grillowane plastry bakłażana i mieszamy. Nie przejmujmy się tym, że plastry się porwą. Próbujemy i ewentualnie doprawiamy jeszcze do smaku.

Makaron gotujemy al dente, odlewamy i wrzucamy do garnka z sosem. Mieszamy wszystko dokładnie. Podajemy posypane serem pecorino romano lub parmezanem.


F1 od kuchni

Przepis dodaję również do akcji Warzywa Psiankowate:

Warzywa psiankowate

piątek, 9 września 2011

Toskańska zupa fasolowa z ryżem

Przy ostatnim GP Belgii zupełnie nie miałam czasu na gotowanie. Musiałam zrezygnować z udziału. Postanowiłam za to przyłożyć się do następnego Grand Prix, czyli GP Italii. Zaczęłam od przejrzenia mojej "Encyklopedii Kuchni Włoskiej" Carli Bardi oraz Rosalby Goiffre. Wybrałam prostą zupę fasolową z dodatkiem ryżu (Minestra di riso e fagioli), ponieważ wiedziałam, że wszystkim będzie smakować.

Składniki:

6 szklanek bulionu
3 łyżki oliwy
2 puszki białej fasoli
3 średnie pomidory
1 średnia cebula
1 seler naciowy (1 kłącze)
1 łyżka drobno posiekanej natki pietruszki
6 listków bazylii
1 listek szałwii (pominęłam bo nie miałam)
2 ząbki czosnku - drobno posiekane
1/4 szklanki boczku pokrojonego w drobną kostkę (dość chudego)
1/4 łyżeczki sproszkowanej papryki (dałam słodką)
1 szklanka ryżu
sól

W garnku rozgrzewamy oliwę i wrzucamy na nią boczek, natkę pietruszki, porwane listki bazylii i szałwii, pokrojone drobno: seler i cebulę oraz sproszkowaną paprykę. Podsmażany przez kilka minut. Pomidory obieramy ze skórki, pestki odkrawamy a miąższ kroimy w kostkę. Dodajemy reszty składników podduszamy na małym ogniu (pod przykryciem) przez 15 minut. Po tym czasie dodajemy odsączoną fasolę, wlewamy gorący bulion. Gotujemy przez około 5 minut, a następnie dodajemy do całości ryż. Gotujemy aż ryż będzie miękki. Solimy do smaku i podajemy.

Jeśli zupa będzie za gęsta możemy po ugotowaniu ryżu dodać jeszcze trochę bulionu.

Pamiętajmy, że ryż chłonie płyn i wraz z upływem czasu zupa będzie gęstnieć.




F1 od kuchni

czwartek, 8 września 2011

Polukrowane muffiny z malinami

Gdy człowieka roznosi energia trzeba się czymś zająć. Ze mną było tak ostatnio. Siedziałam w domu, był wieczór, a energii miałam mnóstwo. Czym prędzej udałam się do kuchni i upiekłam muffiny. Tym razem z malinami, bo wcześniej kupiłam pełen pojemnik :) A oto rezultat...

Składniki (na ok. 16 muffinów):

2 szklanki mąki pszennej

3/4 szklanki cukru

2 czubate łyżeczki proszku do pieczenia

0.5 płaskiej łyżeczki soli

2 jajka

1 szklanka mleka

100 g roztopionego, ostudzonego masła

pół pojemnika malin

0.5 szklanki cukru pudru

2 łyżki gorącej wody lub soku z cytryny

Mieszamy razem wszystkie suche produkty. Następnie do nich dodajemy stopniowo jajka, mleko i masło. Mieszamy dokładnie, aby nie było grudek. Maliny delikatnie myjemy, osuszamy i dodajemy do ciasta. Mieszamy. Część malin się rozpadnie, część pozostanie w większych kawałkach. Napełniamy nasmarowane tłuszczem foremki muffinkowe (silikonowych nie trzeba natłuszczać) do 2/3 wysokości. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 200 stopni. Pieczemy do czasu, aż wbity w muffina patyczek będzie suchy.

Cukier puder dokładnie ucieramy z wodą (sokiem z cytryny) aż powstanie gęsty lukier. Ostudzone muffiny polewamy lukrem.


W malinowym chruśniaku

poniedziałek, 5 września 2011

Zupa paprykowa

Czasem jest tak, że widząc jakiś przepis od razu wiem, że to coś idealnie dla mnie. W takich sytuacjach nie lubię czekać, tylko staram się przyrządzić potrawę jak najszybciej (póki o niej nie zapomnę). Tak było w przypadku tej zupy. Gdy tylko ją zobaczyłam w gazecie Sól i Pieprz (nr 9/2011) to postanowiłam czym prędzej ją zjeść :) I warto było, bo zupa jest bardzo smaczna :) Podaję  w moich proporcjach, z drobnymi zmianami względem oryginału.

Składniki:

2 duże cebule

7 czerwonych papryk

1 puszka pomidorów

1 litr bulionu drobiowego lub warzywnego

1 łyżeczka suszonego tymianku

2 łyżki oliwy

5 łyżek śmietany 30%

liść laurowy

sól, pieprz, szczypta cukru

kilka gałązek bazylii lub natki pietruszki (pominęłam)

Cebulę obieramy i kroimy w drobną kostkę. Z papryk usuwamy gniazda nasienne, miąższ kroimy w kostkę. W garnku rozgrzewamy oliwę, a następnie wrzucamy na nią cebulę i paprykę. Podduszamy, czasem mieszając. Podduszoną paprykę zalewamy gorącym bulionem, dodajemy pomidory z puszki, tymianek i liść laurowy. Doprawiamy solą, pieprzem i szczyptą cukru. Gotujemy na małym ogniu przez 10 minut. Po tym czasie zupę miksujemy. Dodajemy śmietanę, doprawiamy jeszcze do smaku. Posypujemy posiekaną bazylią lub natką pietruszki (pominęłam ten krok).



niedziela, 4 września 2011

Noodle z czerwoną papryką, mięsem mielonym i dymką

Zdecydowanie lubię, gdy danie obiadowe można przyrządzić maksymalnie w pół godziny. Gdy nie ma czasu na długie siedzenie w kuchni lub gdy po prostu człowiekowi się nie chce - takie danie jest idealne. Praktycznie tyle samo trwałoby przyrządzenie dania ze słoika czy oczekiwanie na dowóz jedzenia na wynos. Ja mam dużo większą satysfakcję z czegoś szybkiego przyrządzonego własnoręcznie. Takim daniem jest ten makaron z mięsem i papryką. Smaczny, prosty, szybki :)

Składniki (dla 4 osób):

400 g mięsa mielonego (u mnie było drobiowe, ale równie dobre będzie inne)

1 duża czerwona papryka

1 mała biała papryka

2-3 cebulki dymki (lub 1 cebula)

1 łyżka sosu sojowego

pieprz ziołowy

spory kawałek świeżej papryczki chilli

makaron azjatycki typu noodle (porcja dla 4 osób, mój był w formie gniazd więc wzięłam po prostu 8 gniazdek)

szczypior z dymki

olej

Makaron zalewamy wrzątkiem i czekamy aż zmięknie.

Papryki kroimy w kostkę, cebulę i papryczkę chilli drobno siekamy. W woku rozgrzewamy olej i wrzucamy na niego papryki, chilli oraz cebulę. Podsmażamy na większym ogniu przez 2-3 minuty, a następnie zdejmujemy z woka. Na kolejną partię oleju wrzucamy mielone mięso i podsmażamy, gdy mięso przestanie być surowe dodajemy do niego papryki wraz z cebulą, sos sojowy. Całość podsmażamy przez chwilę, doprawiamy ziołowym pieprzem (ewentualnie sosem sojowym gdyby całość była za mało słona). Do tak otrzymanego mięsa dodajemy miękki makaron, całość mieszamy ze sobą. Podajemy posypane posiekanym szczypiorem od cebuli dymki.



czwartek, 1 września 2011

Panzanella ze słonecznych Włoch

Pela wpadła na świetny pomysł: na swoim drugim blogu Barek Sałatkowy zorganizowała akcję kulinarną z przepisami na sałatki z całego świata. Panna Malwinna również wpadła na bardzo dobry pomysł: zróbmy razem panzanellę. Tym oto sposobem na powitanie kulinarnej akcji Peli zebrałyśmy się w naprawdę dużym gronie przyrządzając tą pyszną sałatkę rodem ze słonecznej Italii. Ja dokonałam kilku zmian w oryginalnym przepisie: wzięłam działkowego ogórka, zamiast pomidorków cherry użyłam smacznych i mięsistych pomidorów na które akurat jest sezon. Poza tym kawałki ciabaty popryskałam przed pieczeniem odrobiną bardzo smacznej oliwy truflowej, o której wspominałam już wcześniej. Grzanki nabrały dzięki temu dodatkowego smaku. Przepis pochodzi z książki "Podróże kulinarne. Kuchnia włoska".

W gronie apetycznie gotujących poza mną znalazły się: Panna Malwinna, Maggie, Eve, Pela, Kabka, Tu-tusia, Ilka86, Ania, Dobromiła, Justyna, Małgosia oraz Kasia. Wszystkim bardzo dziękuję za wspólne gotowanie.

Składniki:

1 ciabata (250 g)

2 ząbki czosnku

1/4 szklanki oliwy (u mnie Terra di Bari)

500 g podłużnych pomidorów

1 ogórek (u mnie nasz działkowy)

1 awokado

1 żółta papryka

2 puszki białej fasoli

1/4 szklanki kaparów

1/2 szklanki świeżej bazylii

+ na pomidorowy winegret:

1/2 szklanki soku pomidorowego

1/4 szklanki czerwonego octu winnego

1/3 szklanki oliwy (u mnie Terra di Bari)


Paprykę i pomidory kroimy w grubą kostkę. Awokado oddzielamy od skórki, miąższ również kroimy w grubą kostkę. Bazylię siekamy. Ogórka obieramy i kroimy w plasterki (u mnie półplasterki). Kapary płuczemy dokładnie. Białą fasolę odsączamy, dobrze płuczemy i odstawiamy do odcieknięcia.

Ciabatę kroimy w dość spore kawałki. Do miseczki dodajemy oliwę oraz przeciśnięty przez praskę czosnek, wrzucamy kawałki ciabaty i dokładnie obtaczamy. Następnie wykładamy kawałki ciabaty na blachę piekarnika (ja dodatkowo popryskałam po wierzchu truflową oliwą) i opiekamy przez ok. 10 minut do zrumienienia.

Sok pomidorowy, ocet winny oraz oliwę wlewamy do słoika, zakręcamy go i trzęsąc słoikiem mieszamy składniki winegretu (ja mam specjalny shaker do dressingów z mieszadłem i w  nim zrobiłam ten winegret).

Grzanki przekładamy z pozostałymi składnikami do dużej miski, zalewamy winegretem i bardzo delikatnie mieszamy. 


III Bar sałatkowy zaproszenie

Przepis dodaję również do mojej akcji Paprykujemy 2 oraz do akcji Ani Warzywa Psiankowate


Warzywa psiankowate

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...