Od jakiegoś czasu chciałyśmy razem z Panną Malwinną ugotować coś wspólnie. Ciężko było wybrać jeden przepis, który zaciekawi nas obie i od razu pomyślimy "to trzeba zrobić". Niespodziewanie Panna Malwinna wspomniała mi o arabskiej sałatce, którą chce zrobić. Pomysł mi się tak spodobał, że od razu pomyślałam "nie ma co czekać, robię". I w ten nieoczekiwany sposób miałyśmy wspólne kucharzenie tego samego dnia. Przepis na tą sałatkę pochodzi z książki "Kuchnia Arabska" pochodzącej z kolekcji Podróże Kulinarne wydanej przez Rzeczpospolitą. Podaję w proporcji, w której sama robiłam - czyli połowa porcji podanej w książce. A dzisiaj życzę wszystkiego najlepszego wegetarianom z okazji Międzynarodowego Dnia Wegetarianizmu.
Składniki:
250 g fety
3 pomidory (u mnie podłużne lima - były dość niewielkie, większych można dać 2)
5 łyżek oliwy z oliwek
3 łyżki soku z cytryny
2 niewielkie dymki
1 łyżka drobno posiekanej mięty (pominęłam, bo nie udało mi się kupić)
1 łyżka sezamu
1 łyżka posiekanych orzechów włoskich
szczypta kminu rzymskiego
kilka nasion kolendry
Fetę kroimy w kostkę. Pomidory pozbawiamy pestek i kroimy w kostkę. Oliwę mieszamy z sokiem z cytryny, posiekaną drobno dymką i miętą. Połową mieszanki zalewamy fetę, drugą połową pomidory. Pomidory i fetę przykrywamy folią spożywczą i odstawiamy do lodówki na co najmniej godzinę.
Po tym czasie na suchej patelni prażymy sezam i orzechy włoskie, a następnie mieszamy je z kminem rzymskim i zmiażdżonymi nasionami kolendry tworząc posypkę. Na duży talerz wykładamy całą fetę i posypujemy ją połową posypki. Następnie wykładamy na to wszystkie pomidory i posypujemy resztą posypki.
Smacznego
tę sałatkę zrobię na pewno jeszcze nie raz.dziękuję za wspólne kucharzenie;)
OdpowiedzUsuńmysle, ze zrobie sobie taka salatke, bo slinka mi cieknie, mniam:)
OdpowiedzUsuńO wlasnie widzialam u Malwinny, ateraz ty kusisz:)
OdpowiedzUsuńSwietny pomysl z tym wspolnym gotowaniem:)
bardzo fajna sałatka:) świetne jest takie wspólne kucharzenie:) miłego weekendu
OdpowiedzUsuńSałatka musiała być przepyszna, feta i pomidory to wspaniałe połączenie:)
OdpowiedzUsuńFajne takie wspólne pichcenie... Sałatka do zrobienia, bo składniki są moje:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam fetę, a ołączenie jej z pomidorami to jedna z najlepszych rzeczy, na jaką ktoś mógł dawno temu wpaść!
OdpowiedzUsuńTez bym sie na taka salatke skusila! :)
OdpowiedzUsuńKuchareczka - zgadzam się, że połączenie fety i pomidorów jest świetne :)
OdpowiedzUsuńPS. A Ty mialas mi przeslac zdjecia dyni mailem... Czekam :)
OdpowiedzUsuńTak, tak już wysyłam :)
OdpowiedzUsuń