Czasem zdarza się kupować pewne warzywa i nie mieć pomysłu na ich wykorzystanie. Wtedy leżą i leżą w lodówce. W końcu nadchodzi czas, że koniecznie trzeba użyć. Wtedy dobrze jest zrobić warzywną zapiekankę. Można wykorzystać do niej większość warzyw, które mamy w lodówce, a także pieczarki, kawałki mięsa czy inne składniki dostępne w domu. Ja zrobiłam zapiekankę bezmięsna, dodałam do niej granulat sojowy, który bardzo lubię. Jednak również mięsożercy mogą ją wypróbować z małą modyfikacją, o której napiszę poniżej.
Składniki (dla 2 osób):
2 cukinie
1 żółta papryka
200 g przecieru pomidorowego (u mnie taki)
40 g granulatu sojowego
oliwa z oliwek
ziołowy pieprz, sól
1 szklanka tartej mozzarelli
Cukinie kroimy w pół centymetrowe plasterki, oprószamy po obu stronach ziołowym pieprzem, smarujemy po jednej stronie oliwą i układamy tą stroną na rozgrzanej patelni grillowej (lub grillu), grillujemy z jednej strony. Następnie smarujemy wierzchnie strony plasterków cukinii oliwą, przewracamy ją i grillujemy z drugiej strony. Zdejmujemy cukinię i odkładamy do ostygnięcia. Na patelni grillujemy pokrojoną w kostkę paprykę. Zdejmujemy, odkładamy do ostygnięcia.
W lekko osolonej wodzie gotujemy granulat sojowy zgodnie z opisem na opakowaniu. Gotowy granulat odcedzamy. Na patelni rozgrzewamy odrobinę oliwy i wrzucamy na nią granulat. Podsmażamy go przez chwilę po czym zalewamy przecierem pomidorowym. Doprawiamy solą, pieprzem ziołowym oraz suszoną bazylią. Podduszamy aż sos trochę zgęstnieje.
W natłuszczonym naczyniu do zapiekania wykładamy warstwę cukinii (połowę). Na cukinię wysypujemy paprykę. Posypujemy połową tartej mozzarelli. Następnie wykładamy całość sosu pomidorowego z granulatem sojowym, przykrywamy pozostałą cukinią i posypujemy resztą sera. Wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni na 10-15 minut.
U mnie podana z kuskusem doprawionym bazylią.
Dla mięsożerców: zamiast granulatu sojowego można zastosować mięso mielone, podsmażyć je, doprawić i zalać przecierem pomidorowym oraz poddusić - tak otrzymany sos umieścić w zapiekance.
cukinia i bakłażan to u mnie często spotykani goście w kuchni...i tak jak Ty czasem mam pustkę..co z nimi zrobić. Wydaje mi się,że non stop robię to samo...a Ty dałaś mi kolejny pomysł..super, dzięki!
OdpowiedzUsuńApetyczna zapiekanka.
OdpowiedzUsuńGranulat sojowy hmmm cóż to takiego? Pierwsze słyszę :) Ale za to zapiekanki warzywne bardzo lubię mniam mniam :)
OdpowiedzUsuńTilianaro - granulat sojowy to coś takiego: http://vitalia.pl/index.php/mid/64/fid/621/kalorie/diety/pid/20852/cid/79/part/0 - przygotowuje się go tak jak kotlety sojowe czy kostkę sojową, można go używać tam gdzie zwykle użylibyśmy mięsa mielonego
OdpowiedzUsuńbardzo mi odpowiada taka zapiekanka, mniam:)
OdpowiedzUsuńWarzywne zapiekanki sa super :)
OdpowiedzUsuńwidząc takie przyrumienione plastry warzyw, od razu mam ochotę na Twoją zapiekankę. I brak mięsa, coś co uwielbiam.
OdpowiedzUsuńidealny przepis do akcji Tylna Ścianka:) http://durszlak.pl/akcje/projekt-tylna-scianka
OdpowiedzUsuńShinju, ja często robię takie "wymiatacze lodówki" :))) Takie zapiekanki są najlepsze, można przy takiej okazji odkryć połączenia, których się wcześniej nie znało.
OdpowiedzUsuńJa każdą zapiekankę z cukinią biorę w ciemno!
Miłego (ciepłego wiosennego) popołudnia!
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńZdrowo, a przede wszystkim pożywnie!
OdpowiedzUsuńwww.przysmakiewy.pl