Bardzo lubię bób. Jednak zazwyczaj jem go dość tradycyjnie, czyli po prostu wcinam ugotowany w osolonej wodzie. W tym roku postanowiłam wykorzystać go w nieco inny sposób. Przygotowałam risotto z bobem. Risotto bardzo lubię, bób także, więc oczywistym było, że to połączenie mi zasmakuje.
Składniki (dla 2 osób):
120 g ryżu arborio
1/2 szklanki białego wina
2 łyżki masła
1 cebula
2 - 2.5 szklanki bulionu
1 - 1.5 szklanki ugotowanego i obranego bobu
1 łyżka suszonej cebuli
ziołowy pieprz
parmezan
Cebulę obieramy i drobno siekamy. Na patelni rozgrzewamy połowę masła i podsmażamy na nim cebulę. Następnie wrzucamy na patelnię ryż i podsmażamy go aż wchłonie masło z patelni (cały czas mieszając), po czym całość zalewamy winem. Patelnię trzymamy na małym ogniu i podgrzewamy aż ryż wchłonie wino. Następnie wlewamy po chochelce ciepły bulion, za każdym razem oczekując aż poprzednia porcja zostanie wchłonięta. W momencie gry ryż będzie już prawie gotowy dodajemy bób i ostatnią chochelkę bulionu. Lekko doprawiamy zielonym pieprzem. Do gotowego ryżu dodajemy suszoną cebulę i parmezan, dokładnie mieszamy. Na koniec dodajemy resztę masła, mieszamy i podajemy. Można na talerzu jeszcze oprószyć tartym parmezanem
A mnie się bób z wody już znudził, dlatego w tym roku sporo eksperymentuję z różnymi daniami z jego dodatkiem. Dziś też był składnikiem potrawy, ale na razie nei zdradzę, co to było. Przepis niebawem na blogu.
OdpowiedzUsuńBardzo petyczne to Twoje risotto.
Za szybko wysłałam komentarz: oczywiście apetyczne risotto ;-))
OdpowiedzUsuńNo właśnie ja też zazwyczaj jadłam tylko zwyczajnie gotowany. Dlatego teraz staram się go wykorzystać do czegoś ciekawszego.
OdpowiedzUsuńO, taak! Idealnie trafiasz w zawartość mojej lodówki i obecne pragnienia, zrobię jutro :) minus wino, bo jednak przy okazji robienia risotto grzybowego przekonałam się, że wino w potrawach jakoś do mnie nie przemawia...
OdpowiedzUsuńWidzę, że nie tylko ja dziś miałam ochotę na eksperymenty z bobem (robiłam purée. Wygląda bardzo fajnie :)
OdpowiedzUsuńaaaa, jak sobie Panienka dogadza :D, kurcze to ja się wpraszam na te risotto, mogę ?:P
OdpowiedzUsuńHa, ja na jutro zaplanowałam właśnie risotto z bobem! Może spróbuję zrobić podobne jak Twoje :)
OdpowiedzUsuńJa tez lubię risotto i lubię bób, więc też na pewno skusiłabym się na taki obiadek :)
OdpowiedzUsuńA ostanio myślałam co robić z bobem : ) Próbowałam już pizzy, myślałam o makoronie, a nu nagle ten przepis : ) Idealnie : )
OdpowiedzUsuńbób jest bardzo fajnym warzywem.
OdpowiedzUsuńlubię go, ale w takiej postaci nie jadłam ;]
wspaniale się zapowiada. tak kremowo i świeżo ;]
Koniecznie musze wyprobowac to risotto - za bobem przepadam, ale ilez mozna jesc go w takiej samej postaci? :)
OdpowiedzUsuńMyslę,ze to zdecydowanie pyszne połączenie :))
OdpowiedzUsuńChętnie bym skosztowała:)
widzę, że bób króluje u Ciebie w pełni;) ja dziś planuję zupkę z bobem
OdpowiedzUsuń