Te burgery przygotowywałam już kilkakrotnie i za każdym razem zachwycałam się ich smakiem. Zestaw przypraw podkręca smak ciecierzycy i otrzymujemy danie wyjątkowe, a przygotowywane błyskawicznie. Otrzymany w ten sposób "fast food" jest pyszny, zdrowy i sycący. Masę na burgery możemy również uformować jak mięsne kotlety mielone i podać je np. z pieczonymi ziemniakami i sałatką otrzymując pełnowartościowy obiad. Przepis zaczerpnęłam z forum cincin, a jego autorką jest Mała_Mi. Można go również zobaczyć na jej kulinarnym blogu. Z pewnością jeszcze wielokrotnie te burgery zagoszczą na moim stole.
Składniki (na 4 burgery):
1 puszka ciecierzycy (ok. 400 g)
1 niewielka cebula
1 ząbek czosnku
1-2 łyżki natki pietruszki
po 1/2 łyżeczki: kolendry i soli
po 1/3 łyżeczki: sody oczyszczonej, kuminu, curry i cynamonu
szczypta pieprzu cayenne
4-8 łyżek mąki
tłuszcz do smażenia
Ciecierzycę odsączamy. Do malaksera przekładamy ciecierzycę, pokrojoną w grubsze kawałki cebulę, pokrojony ząbek czosnku, natkę pietruszki i wszystkie przyprawy. Całość miksujemy do otrzymania w miarę gładkiej pasty. Pastę przekładamy z malaksera do miski, dodajemy mąkę (ilość zależy od konsystencji pasty ciecierzycowej - jeśli jest ona lepka i dość wilgotna to musimy dodać więcej mąki, jeśli jest dość sucha i zwarta to oczywiście mniej), mieszamy całość. Otrzymana masa na burgery powinna być dość sucha, zwięzła, łatwa do formowania. Z przygotowanej masy formujemy 4 burgery i smażymy je na złoto po obu stronach. Ja swoje burgery smażyłam na patelni grillowej z minimalną ilością tłuszczu.
Ciecierzycowego burgera podałam z bułką, serem, kawałkiem lodowej sałaty, czerwoną cebulą i bardzo smacznym sosem słodkie chilli.
Burgery z ciecierzycy przyrządziłam na ceramicznej patelni grillowej Delimano, którą otrzymałam do przetestowania. Pierwsze wrażenia są bardzo pozytywne. Burgery pięknie się przyrumieniły na złoty kolor na tej patelni, nic a nic się nie przyklejały. Na patelni zastosowałam odrobinę tłuszczu, która całkowicie wystarczyła do dobrego usmażenia burgerów.
Przepis dodaję do akcji Panny Malwinny "Warzywa strączkowe":
Taki fast food, to jest to.
OdpowiedzUsuńKoniecznie musze takich spróbować :)
OdpowiedzUsuńMuszą być pyszne :)
OdpowiedzUsuńmmm, aż ślinka leci.... cudne burgery, te wegańskie mają coś w sobie wyjątkowego :) sos chilli ze smoka oczywiscie ;) ? pozdrawiam xxxxxx
OdpowiedzUsuńOczywiście ze smoka :D Chociaż w gruncie rzeczy ten smokowy to nie jedyny słodki sos chilli, który posiadam w lodówce. Burgery rewelacja, chyba pobijają nawet te z czerwonej fasoli, bardzo lubiane przeze mnie.
Usuńwege burgery, super
OdpowiedzUsuńPycha. Ja lubię ciecierzycę w każdym wydaniu. Wielu odsłon jeszcze nie próbowałam, ale jeśli smakuje mi wszystko od prażonych w piekarniku ziaren bez przypraw(!) po tureckie falafelowe fast foody, to coś czuję, że i te burgery polubię :)
OdpowiedzUsuńPyszne! Miła odskocznia od tych tradycyjnych:)
OdpowiedzUsuńPyszny domowy fast- food. Muszę, koniecznie muszę sprawdzić jak smakują takie wege - burgery!
OdpowiedzUsuńbrzmią smakowicie ! zdecydowanie do wypróbowania :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za ciecierzycą, ale Twoje tak wyglądają, że nawet bym nie zauważyła, że to nie mięcho :)
OdpowiedzUsuńbardzo mi się podoba ten pomysł!
OdpowiedzUsuńpomysłowo :) podoba mi się
OdpowiedzUsuńciecierzycowe burgery muszą być pyszne. mam w planach odtworzenie curry z Magla, więc namoczę więcej i będzie jak znalazł na burgery :)
OdpowiedzUsuńOgromnie się cieszę, że przepis Ci przypadł do gustu. My też bardzo je lubimy.Śliczne, apetyczne zdjęcie zrobiłaś. Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuń