Te burgery jakiś czas temu wpadły mi w oko. Pomyślałam, że byłyby świetnym daniem na nasze kolejne wspólne gotowanie. Do przyrządzenia tych burgerów przyłączyli się: Maggie, Dobromiła, Pela, Paszczak, Król oraz Mops w kuchni.
To już kolejne przygotowane przeze mnie wegetariańskie burgery. W smaku są dużo delikatniejsze od tych, które dotychczas przyrządzałam. Ciekawa odmiana od częstych w mojej kuchni wyrazistych i mocnych smaków. Sos tahini jest bardzo smaczny i super pasuje do tych burgerów. Całość podana ze świeżymi warzywami i własnoręcznie upieczonymi chlebkami pita stanowi przepyszny domowy "fast food" (choć taki fast to on nie jest :P).
Składniki (na 4 porcje):
ok. 400 - 450 g odsączonej ciecierzycy z puszki
4 cebulki dymki
2 łyżki mąki
1 jajko
1 łyżka suszonego oragno
1/2 łyżeczki kuminu
1/4 łyżeczki soli
oliwa
Sos tahini:
1/2 szklanki jogurtu naturalnego
1/3 szklanki posiekanej natki pietruszki
2 łyżki pasty tahini (u mnie przyrządzana własnoręcznie z przepisu z Kuchni Ireny i Andrzeja)
1 łyżka soku z cytryny
1/4 łyżeczki soli
Do podania:
4 chlebki pita (o średnicy ok. 8 cm), ciepłe - w moim przypadku pieczone własnoręcznie z przepisu Panny Malwinny.
sałata lodowa
pomidor
kiełki słonecznika
Wszystkie składniki sosu dokładnie mieszamy ze sobą, odstawiamy w chłodne miejsce.
Do malaksera przekładamy odsączoną ciecierzycę, pokrojone w półplasterki cebulki dymek, jajko, mąkę oregano, sól i kumin. Całość miksujemy. Kilkakrotnie w czasie miksowania łopatką odsuwamy masę od krawędzi by całosć się róniemiernie zmiksowała. Wilgotną dłonią formujemy owalne burgery - ok. 4 sztuk(masa będzie wilgotna i trochę będzie się kleiła do rąk).
Na patelni grillowej rozgrzewamy odrobinę oliwy, smażymy na niej burgery z jednej strony przez 4-5 minut aż będą złotobrązowe, następnie delikatnie odwracamy i podsmażamy drugą stronę.
Ciepłe chlebki pita przekrawamy tworząc kieszonkę. Układamy w niej kolejno, sałatę, plastry pomidora, usmażonego burgera. Burgera polewamy sosem tahini, przykrywamy kiełkami słonecznika.
perfekcja ;)
OdpowiedzUsuńNaprawdę idealny, te burgery są pyszne!
OdpowiedzUsuńAle mi narobiliście ochoty na takie burgery tym Waszym wspólnym gotowaniem. Pychota
OdpowiedzUsuńRobiłam już te z fasoli, teraz czas przygotować te :)
OdpowiedzUsuńPolecam :) I polecam też drugie burgery ciecierzycowe, które mam na blogu.
UsuńA ja poproszę przepis na pitę.!
OdpowiedzUsuńJa robiłam pszenne pity z tego przepisu: http://filozofiasmaku.blogspot.com/2011/06/chlebki-pita.html Bardzo smaczne wychodzą :)
UsuńU kazdego inaczej wyglada, ale wszedzie niezwykle apetycznie. Kanapki jem w ostatecznosci, jesli nic innego sie nie nawinie, ale w takim wydaniu kupuje.
OdpowiedzUsuńTo właśnie lubię w naszym wspólnym gotowaniu - gdy robimy coś z tego samego przepisu, a każdemu wychodzi trochę inaczej :)
UsuńShinju pity wyszły Ci bardzo profesjonalnie. Niemiernie cieszę się, że przepis się udał. Całość wygląda bardzo apetycznie!
OdpowiedzUsuńW domowej picie musialy smakowac oblednie :)
OdpowiedzUsuńFajnie że upiekłaś pitę :)
OdpowiedzUsuńFajna ta pita, wiem, że wszyscy chwalą, ale wygląda bardzo fajnie. W ogóle te burgery wyglądają smakowicie, myślę, że powoli przekonuję się do ciecierzycy :D
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń