Jakiś czas temu do mojej kuchni trafił kilogram sera halloumi. Od razu zaczęłam się zastanawiać jak by go tu spożytkować. W ramach tego zastanawiania się co jakiś czas trafiał na patelnię plaster sera, grillował się, a ja ze smakiem zjadałam go solo. Pomyślałam w końcu, że trzeba coś wymyślić, bo zjem cały ser halloumi bez żadnych dodatków...
Wszędzie gdzie nie spojrzałam widziałam sałatki z dodatkiem tego sera. A ja miałam ochotę na coś zupełnie innego - miałam ochotę na chrupiącą grzankę z grillowanym halloumi. I jak pomyślałam tak zrobiłam - połączyłam halloumi z dobrym pieczywem oraz pieczoną papryką. Dodałam słodką, wyrazistą czerwoną cebulę. Wyszło pysznie.
Wszędzie gdzie nie spojrzałam widziałam sałatki z dodatkiem tego sera. A ja miałam ochotę na coś zupełnie innego - miałam ochotę na chrupiącą grzankę z grillowanym halloumi. I jak pomyślałam tak zrobiłam - połączyłam halloumi z dobrym pieczywem oraz pieczoną papryką. Dodałam słodką, wyrazistą czerwoną cebulę. Wyszło pysznie.
Składniki (na 3 grzanki):
1 papryka, pokrojona na na ćwiartki lub na 3 części, oczyszczona
3 plastry sera halloumi, o grubości ok. 0.5 cm
połowa czerwonej cebuli, pokrojonej w piórka
1 łyżka octu balsamicznego
1 łyżka brązowego cukru
3 kromki dobrego chleba
oliwa
Kawałki papryki skrapiamy oliwą, obtaczamy w niej i wykładamy na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia. Pieczemy w 200 stopniach aż na powierzchni skórki papryki pojawią się ciemne plamy i pęcherze (25-30 minut). Upieczoną paprykę wkładamy do foliowego woreczka, szczelnie zamykamy i odstawiamy na 3-4 minuty. Po tym czasie paprykę wyjmujemy i obieramy ze skórki.
Na niewielkiej patelni rozgrzewamy niewielką ilość oliwy. Smażymy na niej na małym ogniu pokrojoną czerwoną cebulę. Gdy cebula będzie miękka dodajemy cukier i ocet balsamiczny. Całość podsmażamy przez chwilę aż płyn się zredukuje i otrzymamy cebulę w gęstym, słodkim sosie balsamicznym.
Kromki chleba skrapiamy oliwą i opiekamy na chrupiąco z obu stron.
Plastry sera halloumi wykładamy na rozgrzaną patelnię grillową i grillujemy po obu stronach na zezłocenia się.
Na chrupiące grzanki wykładamy kawałki pieczonej papryki i plastry sera halloumi. Na wierzch wykładamy słodką cebulę.
Jeszcze nigdy nie jadłam tego serka i jestem bardzo ciekawa jak smakuje :)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o konsystencję to ma bardzo podobną do grillowanego oscypka. W smaku - delikatny, lekko słony. Ciężko opisać :) Mi bardzo smakuje :)
UsuńŚwietne. Wręcz zgupiałam, taką mam ochotę na halloumi :D
OdpowiedzUsuńJa zamawiam krowi halloumi w kilogramowych porcjach od Cypryjczyka mieszkającego w Polsce. W Polsce wytwarzany, w dobrej cenie :) Smaczny i świetnie się mrozi :)
UsuńNigdy tego sera jeszcze nie jadłam, a słyszałam ,że smaczny.
OdpowiedzUsuńJak najbardziej go polecam :) Bardzo mi smakuje - pewnie dostępny jest w dużych marketach, w Lidlu pojawia się przy okazji tygodnia greckiego.
Usuńczasem najprostsze rozwiązania bywają najlepsze... :) i ja od czasu do czasu stwierdzam, że nie chcę przetwarzać jakiegoś produktu a nawet zjeść go solo ;)
OdpowiedzUsuńPlanuję następnym razem zamówić ten ser. Jadłam w różnych lokalach, w domu sama jeszcze go nie przygotowywałam. Karolino, powiedz mi, jak zapach halloumi podczas grillowania?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię gorąco! Narobiłaś mi apetytu :)
K.
Hmmm, zapach - moim zdaniem jest dość delikatny, przyjemny :)
UsuńPrzekonałaś mnie! Słyszałam nierealne historię o smrodzie sera halloumi...
UsuńTen który mam zdecydowanie nie śmierdzi, ale on jest z krowiego mleka. Może taki z samego owczego mleka ma intensywniejszy zapach? Nie wiem. W każdym razie zapach krowiego zdecydowanie mi nie przeszkadzał.
UsuńLubię takie nietypowe kanapki :)
OdpowiedzUsuń