Po udziale we wtorkowej konferencji dotyczącej ryb we współczesnej diecie naszła mnie wielka ochota na zjedzenie ryby. Zdecydowałam się na upieczenie ryby wraz z moimi małymi pomidorkami, pyszną fetą oraz świeżym, intensywnie pachnącym rozmarynem.
Tilapia, hodowana w polskiej akwakulturze może nie należy do najbardziej wartościowych ryb pod względem składników odżywczych, ale do tego typu dania nada się doskonale. Ryba jest delikatna i aromatyczna, feta i kapary nadają słonego, a pomidorki słodkiego smaku. Całość dopełniają dwie gałązki rozmarynu - pozornie niezbyt wiele, lecz nadają smak całej potrawie.
Przepis dodaję do kulinarnej akcji "Zielnik Kuchenny 2013".
Składniki (2-3 osoby):
350 g filetów z tilapii czerwonej (albo np dorsza)
150 g małych pomidorków koktajlowych, przekrojonych na połówki
1 łyżka małych kaparów
100 g sera feta
2 gałązki świeżego rozmarynu
sól, świeżo mielony pieprz
oliwa
Oczyszczone filety osuszamy i oprószamy solą i świeżo mielonym pieprzem. Układamy w lekko natłuszczonym naczyniu do zapiekania. Na wierzchu układamy pokrojone pomidorki, fetę oraz kapary. Między kawałki ryby wkładamy umyte i osuszone gałązki rozmarynu. Całość skrapiamy z wierzchu oliwą.
Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i pieczemy przez 35 minut.
Ja swoją rybę podałam z pieczonymi ziemniakami.
Ryby x fetą jeszcze nie jadłam, ciekawy pomysł.
OdpowiedzUsuńZastanawiam się, co by tu przygotować na akcje paprykową :)
Nie jadłam ryby z fetą, wygląda dobrze :). Nie lubię za bardzo ryb, jednak staram się do nich przekonać :)
OdpowiedzUsuńWarto spróbować wersji pieczonych :) Takie ryby są naprawdę pyszne :)
UsuńMniam, taka rybka jest smaczna. Robiłam kiedyś podobną:)
OdpowiedzUsuńBardzo smaczna :)
Usuńbardzo smacznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńMusi być ekstra w takim śródziemnomorskim wydaniu :)
OdpowiedzUsuń