Moje dzisiejsze śniadanie jest dość popularne i znane. O jego głównym pochodzeniu nie będę pisała, bo w sumie kto z nas wie czyjego autorstwa jest ten przepis. Pisała o nim m.in. Nigella, ale można znaleźć go również u innych kucharzy. Wersji tych tostów jest wiele, różnią się zazwyczaj dość nieznacznie. Ja uwielbiam ciągnącą się mozzarellę, dlatego pomysł wykorzystania ich w takich tostach jest jak stworzony dla mnie. Przepis ten dodaję w ramach akcji Śniadanie Majowe organizowaną przez Mico z bloga Olive & Flour
Składniki (na 4 tosty):
8 kawałków chleba tostowego
4 plasterki mozzarelli (tyle by pokryć 4 kawałki chleba tostowego)
1-2 jajka
3-4 łyżki mleka
masło
suszona bazylia
sól
ew. papryka ostra
Na 4 kawałkach chleba tostowego układamy mozzarellę (jeśli mamy dość spore plasterki zakrywające większość chleba to kładziemy jeden plasterek na kromkę, w przypadku małych plasterków np. z małych kulek mozzarelli oczywiście kładziemy ich więcej) i ewentualnie posypujemy odrobiną ostrej papryki. Na mozzarellę kładziemy po kolejnej kromce chleba tostowego. Tym sposobem otrzymujemy 4 tosty. Jajka roztrzepujemy widelcem, dodajemy mleko i mieszamy. Dodajemy do jajka i mleka sól i bazylię. Każdy z tostów maczamy po obu stronach w jajku z mlekiem. Nasączone tosty smażymy na maśle pod przykryciem po obu stronach od czasu do czasu przyciskając łopatką aż do zrumienienia tostów i roztopienia mozzarelli. Można podawać z ketchupem, różnymi sosami, lub po prostu pałaszować same.
Choć znane, to ja jeszcze nigdy się z nimi nie spotkałam.
OdpowiedzUsuńWypróbuję.
Na jutrzejsze śniadanie.
rzeczywiście z wieloma już przepisami spotkałam się na taką mozzarellę. a nigdy nie spróbowałam.
OdpowiedzUsuń:-)
OdpowiedzUsuńNie wiem, kto byl w Polsce pierwszy z przepisem, ale to danie prosto z wloskiej Campanii ze stolica w Neapolu :-) Serdecznie pozdrawiam!