"Coxinha" w języku portugalskim oznacza "podudzie". Nazwa tych małych krokiecików z kurczaka pochodzi od ich kształtu, zbliżonego do właśnie do kurczakowych pałek. Te krokiety chciałam przyrządzić już od dawna. Akcja F1 od kuchni i obecne GP Brazylii stało się idealną okazją :) Wybrałam przepis zawarty w Kulinarnym Atlasie Świata, w dodatku dotyczącym Brazylii. Przystąpiłam więc do pracy pełna chęci i zapału. W czasie przygotowań niestety napotkałam spore trudności. Ciasto bardzo mocno się kleiło i mimo dosypywania mąki przyklejało się do stolnicy. Za radą mojej mamy i z jej pomocą ostatecznie przygotowanie krokietów przyjęło następującą kolejność: z kuli ciasta odrywane były małe kawałki, z nich formowane kuleczki, z których następnie lepiony był płaski okrągły placuszek. I tak otrzymany placuszek dopiero nadziewałam farszem :) Krokiety są dobre zarówno na ciepło jak i jako zimna przekąska.
Składniki:
3 piersi kurczaka
1/2 drobno posiekanej cebuli
2 drobno posiekane ząbki czosnku
6 łyżek masła + 4 szklanki wody + 2 kostki bulionowe (można zastąpić 4 szklankami dobrego bulionu)
3 szklanki mąki
250 g kremowego twarożku
2 jajka (oddzielone żółtka od białek)
bułka tarta
sól, pieprz
tłuszcz do głębokiego smażenia
Do garnka wkładamy kurczaka, cebulę, czosnek, sól, pieprz i zalewamy bulionem (lub do garnka wkładamy dodatkowo masło i kostki bulionowe, a zalewamy wodą). Gotujemy na niewielkim ogniu, aż kurczak będzie miękki. Miękkiego kurczaka wyjmujemy z bulionu i drobniutko kroimy. Z bulionu w którym gotował się kurczak odmierzamy 3 szklanki i zagotowujemy go. Do wrzącego bulionu dodajemy mąkę i energicznie mieszamy do czasu aż powstanie ciasto.Odstawiamy do ostygnięcia. Do chłodniejszego ciasta dodajemy żółtka jajek. Zagniatamy ciasto, aż nie będzie grudek. Otrzymane ciasto rozwałkowujemy (i tutaj właśnie problem miałam) na grubość 1/2 cm. Wycinamy kółka szklanką lub kieliszkiem. Na każde kółko nakładamy odrobinę serka, odrobinę kurczaka. Kółko sklejamy ponad farszem, formując kształt udek. Uformowane maczamy w roztrzepanych białkach, a następnie panierujemy w bułce tartej. Smażymy przez około 8 minut, aż z każdej strony osiągną złoty kolor.
Bardzo ciekawe danie. Takie jakby krokieciki:)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobają
OdpowiedzUsuńSuper pomysł.
OdpowiedzUsuńJuż sobie zapisałam w wersjach roboczych do zrobienia! Coś wspaniałego! ;)
OdpowiedzUsuńCiekawy przepis, zapisuję:)
OdpowiedzUsuńdo prawdziwego brazylijskiego dnia zadnego serka sie nie daje:D
OdpowiedzUsuńBardzo możliwe. Na stronach brazylijskich widziałam wersje z samym mięsem w farszu, z dodatkiem śmietany - może ktoś robi również z serkiem, a może nie. W Brazylii nie byłam, więc ciężko mi stwierdzić coś na pewno. Korzystałam z dostępnych w Polsce źródeł, gdzie w niektórych przepisach serek się pojawia jako dodatek do kurczaka :)
Usuń