Ta lasagna różni się od tej, którą przygotowuję zazwyczaj. Przede wszystkim zastosowaniem krojonych pomidorów zamiast przecieru (passaty), co tworzy zupełnie inną konsystencję sosu mięsnego. Dodatkowo wykorzystanie chilli uczyniło ten sos wyraźniejszym w smaku. Mówiąc krótko: jest pyszna :) Więcej słów nie potrzeba :)
Składniki (na foremkę 21 x 21 cm):
6 płatów makaronu lasagne
450 g mielonej wieprzowiny (u mnie zmielona karkówka)
1 cebula, drobno posiekana
3 cebulki dymki ze szczypiorem (takie małe jeszcze), pokrojone w krążki
2 ząbki czosnku, posiekane
1 łyżka drobno posiekanej świeżej chilli
1 puszka (400 g) krojonych pomidorów
sól, pieprz, cukier
1 łyżka oliwy
tarty ser
Na sos beszamelowy:
400 ml mleka
2 łyżki masła
2 łyżki mąki
sól, pieprz biały, gałka muszkatołowa (najlepiej świeżo starta)
Na patelni rozgrzewamy oliwę i wrzucamy cebulę, czosnek oraz chilli. Gdy cebula się zeszkli dodajemy mięso i smażymy je. Do obsmażonego mięsa dodajemy pokrojone dymki. Podsmażamy przez minutę, a następnie wlewamy pomidory. Doprawiamy solą, pieprzem i szczyptą cukru. Na niewielkim ogniu dusimy pomidory wraz z mięsem, przez około 10 minut. Odstawiamy na bok, ewentualnie dodatkowo doprawiamy.
W rondelku roztapiamy masło i wrzucamy na nie mąkę. Dokładnie mieszamy trzepaczką by nie było grudek. Gdy całość osiągnie złoty kolor dolewamy mleka. Cały czas mieszając podgrzewamy sos aż zgęstnieje. Doprawiamy solą, białym pieprzem i gałką muszkatołową.
Na dno foremki wylewamy odrobinę sosu beszamelowego, na nim układamy dwa płaty makaronu do lasagne. Na makaron wykładamy 1/3 sosu mięsnego, polewamy chochelką beszamelu, posypujemy odrobiną sera. Wykładamy kolejną warstwę makaron, 1/3 sosu mięsnego, chochelkę beszamelu, ser, ostatnią warstwę makarony, resztę sosu mięsnego, resztę beszamelu. Całość dokładnie posypujemy warstwą tartego sera.
Foremkę przykrywamy folia aluminiową i wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 180-190 stopni. Przez pierwsze 15 minut pieczemy pod folią, następnie zdejmujemy folię i kolejne 15-20 minut pieczemy bez przykrycia. Miękkość makaronu sprawdzamy patyczkiem.
I po rozkrojeniu:
Pysznie się prezentuje, a dodatek chilli tylko pobudza moje kubki smakowe:)
OdpowiedzUsuńSuper:) Uwielbiam lasagne:) Twoja wygląda na bardzo smaczną:)
OdpowiedzUsuńZa lazanię dałabym się pokroić, a ta wygląda bosko...
OdpowiedzUsuńSmakowicie wygląda. Lasagne jest pyszna, oj tak:)
OdpowiedzUsuńPublikujesz moim językiem ;) Uwielbiam to połączenie, ogólnie wszystko co lasagne'owe i z mięsem :)
OdpowiedzUsuńSuper!
Ja też to uwielbiam :D
UsuńPyszności, uwielbiam lasagne a tak dawno już nie robiłam, muszę się poprawić
OdpowiedzUsuńZ pewnością przepyszna. Jestem miłośniczką tego typu dań. :)
OdpowiedzUsuńpopisowe danie mojego taty ;)
OdpowiedzUsuńWieprzowiny nie jadam, ale zastąpiłabym ją mięsem mielonym z kurczaka bo lasagne mogłabym wcinać codziennie ;D aż do znudzenia!
OdpowiedzUsuńMyślę, że jak najbardziej byłaby dobra z mięsem drobiowym :)
Usuń