Bardzo lubię lasagne. I mimo że przy jej przygotowaniu brudzi się całe mnóstwo naczyń, a sam proces tworzenia jest dość czasochłonny. Poza tym jest dość kaloryczna, więc zdecydowanie nie powinnam jej jeść zbyt często. A mimo to lubię czasem spędzić więcej czasu w kuchni, pobrudzić dużo naczyń i zjeść przepyszną lasagne.
Oto mój kolejny pomysł na lasagne. A właściwie nie tyle co nowy pomysł co urozmaicenie dotychczasowych przepisów na lasagne z beszamelem i sosem pomidorowo-mięsnym. Sos mięsny wzbogaciłam o warzywa: czerwoną soczewicę, białą paprykę oraz cukinię. Dzięki temu stał się jeszcze bardziej sycący niż wcześniej.
Heh, nie umiem zrobić ładnego zdjęcia lasagne. Po prostu mi nie wychodzi :) Musicie mi wierzyć, że była pyszna nawet jeśli zdjęcie nie jest super :)
Składniki (na foremkę 21 x 21 cm):
8 płatów makaronu lasagne
400 g mięsa mielonego
500 g pomidorowej passaty (przecieru)
1 cukinia, pokrojona w półplasterki
1 biała papryka, pokrojona w małą kostkę
4 łyżki suchej czerwonej soczewicy
1/2 cebuli, drobno posiekanej
2 ząbki czosnku, posiekane
2 łyżki klarowanego masła (lub olej)
1 łyżka suszonej bazylii
1/2 łyżeczki sosu chilli
sól, pieprz
150 g sera startego do posypania (tarka o małych oczkach)
Sos beszamelowy
400 ml mleka
2 łyżki masła
2 łyżki mąki
sól, biały pieprz, gałka muszkatołowa
Na patelni rozgrzewamy łyżkę klarowanego masła, szklimy na nim cebulę z czosnkiem. Do cebuli dodajemy mielone mięso i smażymy aż będzie rumiane.
Czerwoną soczewicę wrzucamy do osolonej, wrzącej wody i gotujemy do miękkości (ok. 7-8 minut). Odsączamy.
W większej (najlepiej głębokiej) patelni rozgrzewamy drugą łyżkę klarowanego i obsmażamy na niej białą paprykę i cukinię. Do obsmażonych warzyw przekładamy zawartość patelni z mięsem oraz ugotowaną soczewicę. Całość zalewamy pomidorową passatą, na małym ogniu dusimy przez około 10-12 minut. Dodajemy bazylię oraz sos chilli, doprawiamy solą i pieprzem do smaku.
Następnie przygotowujemy sos beszamelowy. W rondelku roztapiamy masło i wrzucamy na nie mąkę. Dokładnie mieszamy trzepaczką by nie było grudek. Gdy całość osiągnie złoty kolor dolewamy mleka. Cały czas mieszając podgrzewamy sos aż zgęstnieje. Doprawiamy solą, białym pieprzem i gałką muszkatołową.
Na dno foremki (21 x 21 cm) nalewamy odrobinę sosu beszamelowego. Następnie kładziemy 2 płaty lasagne, na nich rozkładamy 1/4 sosu mięsnego, następnie trochę sosu beszamelowego, 2 łyżki tartego sera. Następnie ponownie 2 płaty lasagne, 1/4 sosu, sos beszamelowy, ser... I tak do wykończenia składników - na wierzchu wysypujemy całość pozostałego sera (ostatnio warstwą jest ser).
Wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni i zapiekamy przez 25-30 minut.
Super ta Twoja lasagne :). Smacznego :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam :) a ta twoja wersja jest jeszcze bardziej apetyczna :)
OdpowiedzUsuńo rany, nie pamiętam kiedy ostatnio jadłam lasagne.
OdpowiedzUsuńmuszę zrobić niebawem. :)
Tez uwielbiam lasagne, tylko te kalorie.... A co do zdjęcia to się nie zgodzę, wygląda bardzo apetycznie!
OdpowiedzUsuńja też lubię lazanię :) kiedyś dawałam marchewkę, ale u Ciebie widzę więcej warzyw :) świetna propozycja! pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńUwielbiam lasagne! Ostatnio robiłam z mięskiem i szpinakiem. Czeka na opublikowanie ;)
OdpowiedzUsuńTwoja bardzo smakowita .:)
Bardzo cenię sobie kuchnię włoską, bo uwielbiam wszelkie formy makaronów. Twoje danie jest bardzo kuszące, ja lubię też z warzywami. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńLASAGNE JEST PYSZNA A JESZCZE Z BESZAMELEM NIEBO W BUZI! POZDRAWIAM
OdpowiedzUsuń