Składnik (na ok. 18-20 kuleczek):
1/2 cebuli, pokrojonej w kostkę
2 ząbki czosnku, przeciśnięte przez praskę lub drobno posiekane
ok. 400 g odsączonej fasolki z puszki (ja wykorzystałam fasolę czarne oczko ze słoika)
2 łyżki oliwy
1 czubata łyżeczka pasty paprykowej
1/3 łyżeczki kminku
sól, pieprz
do panierki:
mąka, jajko, bułka tarta
olej do smażenia
Na patelni rozgrzewamy 1 łyżkę oliwy i smażymy na niej cebulę do miękkości. Do prawie miękkiej cebuli dodajemy czosnek i smażymy go przez chwilę z cebulą. Cebulę i czosnek zdejmujemy z patelni i odstawiamy do przestygnięcia.
Odsączoną fasolkę miksujemy z 1 łyżką oliwy. Przekładamy do miski, łączymy z podsmażoną cebulą i czosnkiem, kminkiem oraz pastą paprykową. Doprawiamy do smaku solą i pieprzem. Z otrzymanej masy formujemy małe kuleczki. Każdą z kuleczek obtaczamy w mące, której nadmiar strzepujemy. Obtoczone w mące kulki obtaczamy kolejną w roztrzepanym jajku oraz w bułce tartej.
Na patelni rozgrzewamy olej do smażenia. Smażymy na nim aż kuleczki będą pokryte złotą/brązową chrupiącą panierką.
Mała rada. Masa fasolowa ma konsystencję gęstej pasty. Jeśli chcemy by kuleczki nie rozpływały nam się w czasie smażenia warto zadbać by olej sięgał do połowy kuleczek. Dzięki temu po usmażeniu ich po obu stronach całe kulki będą pokryte chrupiącą panierką, a nie tylko ich spód i wierzch.
Takie przekąski najlepiej podawać jest z samodzielnie przygotowanymi dipami i bardzo Was do tego zachęcam. Jednak zdarza się, że na przyrządzenie dipu nie starczy nam już czasu - wtedy można sięgnąć po dobrej jakości dipy gotowe.
Klopsiki z fasoli podałam z dodatkiem dipu Hot Salsa marki Fine Food otrzymanego od Makro. Konsystencję ma zbliżoną do tartych pomidorów, nie wygląda jak sztucznie zagęszczany sos. Zapach wyraźnie pomidorowy (pomidory w sosie własnym stanowią 58% składu), widoczne i wyczuwalne kawałki cebuli oraz papryki. Jeśli chodzi o ostrość tego dipu to moim zdaniem jest umiarkowanie ostry. Jednak ja lubię ostre potrawy, więc by mnie poruszyć trzeba sporo więcej :) Ogólnie smak sosu jest w porządku, więc jeśli nie macie czasu lub ochoty na przyrządzenie własnego pikantnego dipu pomidorowego to warto wybrać ten marki Fine Food.
Wraz z dipem Hot Salsa otrzymałam również dip serowy Nachos Cheese marki Fine Food. Zapewne wielu z Was znany jest jako dodatek do nachos czyli chipsów z meksykańskim rodowodem, serwowany m.in. w wielu kinach jako przekąska. Idąc tym tropem postanowiłam spróbować tego sosu zgodnie z przeznaczeniem czyli z nachosami. W przypadku tej oceny nie wiem czy potrafię być obiektywna. Staram się ograniczać używanie gotowych sosów jednak sos serowy do nachos bardzo lubię :) W związku z tym mogę powiedzieć, że mi smakowało i jeśli tak jak ja lubicie nachos z sosem serowym to ten wart jest spróbowania.
mmmmm, takie klopsiki, jak piszesz - kilka dipów i wio, mamy wspaniały poczęstunek dla gości, wrócę dziś przed meczem do przepisu :) pozdrawiam!!!
OdpowiedzUsuńJuż czuję, że będą jedną z lepszych przekąsek na najbliższej imprezie;)
OdpowiedzUsuńShinju , takie klopsiki to ja poproszę wysłać na mój adres :)
OdpowiedzUsuńAle mniamuśne
bardzo fajne te klopsiki:)
OdpowiedzUsuńfasolowe klopsiki? ciekawe :) moja "wegetariańska przyjaciółka" ucieszyłaby się na taki obiadek ;)
OdpowiedzUsuń