Właściwie odkąd zaczęłam gotować zastanawiało mnie czemu w naszym kraju, w którym na tak dużą skalę uprawia się ziemniaki tak ciężko kupić ich konkretną odmianę. Czytałam przepisy, w których polecano konkretne odmiany, oglądałam programy kulinarne, gdzie wykorzystywano odpowiednie ziemniaki i miałam nadzieję, że któregoś dnia w naszych sklepach również będzie można kupić taką odmianę, na jaką będziemy mieli ochotę. Do dziś wspominam pewne pomidorowe gnocchi, które za nic nie chciały mi wyjść z powodu nieodpowiedniej odmiany ziemniaków, którą do nich wykorzystałam.
Na szczęście to wszystko się zmienia. Już nie będą nam wszędzie próbowali każdego ziemniaka wcisnąć jako irgę czy irysa. W sprzedaży pojawiają się woreczki z informacją o odmianach, a jedna z dużych sieci sklepów reklamuje sprzedawaną różnorodność w telewizji. Niektóre z firm dostarczających ziemniaki podają na woreczkach informację do czego najlepiej spożytkować konkretną odmianę. To mi się podoba i mam nadzieję, że wkrótce każdy sprzedawca i sklep będzie nas o tym informował :)
Mówiąc najbardziej ogólnie w przypadku ziemniaków jadalnych wyróżniamy 4 podstawowe typy:
TYP A - typ sałatkowy - należą do niego odmiany twarde, nie rozgotowujące się - te ziemniaki idealne są na sałatki, do mrożenia a także do smażenia, np. Agata (AB), Almera, Impala, Irys, Satina,Vineta(AB)
TYP B - typ ogólnoużytkowy - ziemniaki o lekko wilgotnym i lekko mączystym miąższu, świetne do codziennego użytku kulinarnego, dobre do stosowania w zupach, puree, plackach, np. Cyprian, Gala, Irga, Jelly
TYP C - typ mączysty - do tego typu kwalifikują się suche ziemniaki, łatwo rozgotowujące się, można z nich przyrządzać kluski, pyzy, puree, świetnie pasują do zup kremów, chipsów, np. Augusta(BC), Cekin, Innowator,
TYP D - typ bardzo mączysty, rozgotowujący się, o bardzo suchym miąższu, ich zastosowanie kulinarne jest znikome, właściwie się z nich nie korzysta
Wyróżnia się też typy pochodne, np. AB, BC :)
Po szczegółową listę odmian wraz z wyszczególnieniem odpowiednich wykorzystań kulinarnych zapraszam na stronę Stowarzyszenia Polski Ziemniak.
Jednocześnie zachęcam Was byście kupując ziemniaki w małych sklepach, na targowiskach czy zwykłych warzywnych stoiskach dopytywali się jaką odmianę kupujecie. Pokażmy sprzedawcom, że takie rzeczy nas interesują. Skłońmy ich do zmiany nastawienia. Niech ziemniak nie będzie tylko ziemniakiem, niech będzie konkretnym warzywem :)
A teraz przejdźmy do gotowania... :) Po gotowanym ostatnio risotto z pieczoną dynią zostało mi pół litra warzywnego bulionu. Miałam również kawałek dyni. Na początku pomyślałam o ugotowaniu zupy dyniowej z pieczonym czosnkiem. Niestety miąższu dyni nie wystarczyłoby na ugotowanie zupy dyniowej, a nie chciałam dla małego kawałeczka rozkrajać kolejnej sztuki. W czasie rozmowy jedna ze znajomych blogerek - Maggie zasugerowała dodatek ziemniaka. Pomyślałam sobie - czemu nie. Połączyłam smak pieczonej dyni oraz pieczonego czosnku z kremowym ziemniakiem. Dodatkowo doprawiłam całość świeżym imbirem. Powstała bardzo kremowa, smaczna zupa, o delikatnie pomarańczowym odcieniu.
Składniki (na ok. 3 porcje):
350 g ziemniaków (ja wykorzystałam odmianę Red Fantasy, o czerwonej skórce, typ B)
250 g miąższu dyni, pokrojonego w kostkę
4-5 ząbków czosnku (polskiego!)
1/2 cebuli, pokrojonej w kostkę
1 łyżka posiekanego świeżego imbiru
500 ml bulionu warzywnego, gorącego
sól, czarny pieprz
1/2 łyżeczki suszonego estragonu
2 łyżki oliwy
Pokrojoną dynię oraz ząbki czosnku (bez obierania z łupinek) mieszamy z 1 łyżką oliwy, estragonem. Dodajemy sól i trochę świeżo mielonego pieprzu. Wykładamy na blaszkę (ja dodatkowo wykładam ją papierem do pieczenia) i wstawiamy do nagrzanego piekarnika. Pieczemy aż zarówno dynia jak i czosnek będą miękkie.
Ziemniaki myjemy, obieramy i kroimy w niewielką kostkę. W międzyczasie w garnku obsmażamy na oliwie cebulę oraz imbir. Gdy cebula będzie miękka dodajemy do garnka ziemniaki i obsmażamy je przez chwilę. Zalewamy gorącym bulionem, doprowadzamy do wrzenia. Gdy bulion z ziemniakami zawrze zmniejszamy ogień pod garnkiem, przykrywamy garnek pokrywką i gotujemy aż ziemniaki będą miękkie.
Upieczoną dynię wyjmujemy z piekarnika. Oddzielamy od dyni ząbki czosnku, zdejmujemy z nich łupinki, a same ząbki rozgniatamy widelcem na pastę. Gdy ziemniaki gotujące się w bulionie będą miękkie dodajemy do nich upieczoną dynię oraz pastę z czosnku. Mieszamy, gotujemy całość razem jeszcze przez 5-7 minut. Po tym czasie zupę zdejmujemy z ognia i miksujemy na krem.
Ja swoją zupę podałam z tymiankowymi grzankami. Można ją też podać z groszkiem ptysiowym.
W sporządzeniu krótkiej ziemniaczanej notki pomogła mi strona Kujawsko-Pomorskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego oraz materiały przygotowane i udostępniane przez Stowarzyszenie Polski Ziemniak oraz Instytut Hodowli i Aklimatyzacji Roślin, oddział w Jadwisinie.
fajne:) i ciężko się nie zgodzić z klasyfikacją ziemniaków!!
OdpowiedzUsuńFajny pomysł na zupkę :)
OdpowiedzUsuńto jest podział ziemniaków konsumpcyjnych, na placach i targowiskach spotkać można dorodne ziemniaki odmian przemysłowych i paszowych, znacznie różniących się zawartością skrobi. Sprzedawca przeważnie na ziemniakach się nie zna, kupi od dostawcy te, które są ładniejsze i tańsze a klientowi powie to, co klient chce usłyszeć.
OdpowiedzUsuńMiłego!
Niestety mam świadomość, że na targowiskach wielu sprzedawców będzie próbowało wcisnąć klientowi wszystko, mówiąc mu co tylko się da. Ale mam nadzieję, że to jednak będzie się zmieniało. Ostatnio staram się kupować u tych sprzedawców, którzy interesują się tym co sprzedają.
UsuńZupy dyniowe nigdy mi się nie znudzą :)
OdpowiedzUsuńW warzywniaku pod blokiem nie ma problemu z odmianami. Mam 3 do wyboru a kobieta bardzo chętnie poradzi do czego najlepiej się nadają a z czym je unikać
OdpowiedzUsuńNo to masz bardzo fajny warzywniak :D Oby więcej takich :)
UsuńNa szczescie powoli sie to zmienia. Nawet jedna z sieci marketow oferuje poszczegolne domiany.
OdpowiedzUsuńJa w temtym roku walczylam z szarymi kluskami, ktore sie nie udaly wlasnie dlatego, ze ziemniaki mialy za malo skrobi. W koncu wrzucilam wszystko do naczynia zaroodpornego i zapieklam.
A zupe dyniowo ziemniaczana robie od dawna i jest to na prawde dobra zupa. Swietnie jej robi dodatek mielonej kolendry i doprawienie odrobina soku z cytryny.
Na szczęście :) Myślę, że ta akcja sieci marketów może zwiększyć świadomość ludzi :) Dzięki za rady odnośnie kolendry i soku z cytryny, wypróbuję :)
UsuńPodoba mi sie to, co napisalas o ziemniakach. Do niedawna nawet nie podejrzewalam, jak bardzo moga sie miedzy soba roznic.
OdpowiedzUsuńteż to zauważyłam, wkrzurzające to jest. zupa wygląda wyśmienicie:))))
OdpowiedzUsuńthis soup looks lovely, hearty and warm, perfect for the cold evenings of Autumn and Winter.
OdpowiedzUsuń