Optymistycznie myślałam o słońcu, wiośnie i nowalijkach. Niestety pogoda zrobiła mi niezbyt przyjemną niespodziankę i ponownie zaczął padać śnieg. Wyglądam przez okno, a to co widzę przywodzi mi na myśl styczeń. Gdybym zrobiła zdjęcie i zapytała Was w jakim miesiącu zostało zrobione z pewnością nie pomyślelibyście o połowie marca. Nic nie wskazuje na to, że już za kilka dni rozpocznie się kalendarzowa wiosna.
A ja niecierpliwie czekam na promienie słońca i wiosnę :) Oczekuję zaopatrując się w nasiona, które planuję zasiać w doniczkach na parapecie. Kupiłam już oregano i rzeżuchę, ale z pewnością na tym się nie skończy...
W tym roku mam spore plany odnośnie ziół w doniczkach. :)
W mojej kuchni ponownie pojawiły się mięsne kotleciki - na szaszłykowym patyczku dla wygody :) Tym razem przygotowane z mięsa drobiowego, czyli dość delikatne w smaku. Szaszłyki z indyka doprawione zostały indyjskim curry oraz niewielką ilością ostrej papryki.
Szaszłyki z indyka podałam ryżem curry. Dodatkowo podałam do nich dip koperkowy oraz sos tysiąca wysp.
Z pewnością możecie wykorzystać swoje ulubione sosy i dipy.
Szaszłyki z indyka (8-10 sztuk):
500 g mielonego mięsa z indyka
1 cebula, drobno posiekana
1 duży ząbek czosnku, przeciśnięty przez praskę
2 łyżki oliwy
1 jajko
3 łyżki bułki tartej
1 łyżeczka indyjskiego curry
1/2 łyżeczki ostrej papryki
2/3 łyżeczki soli
szczypta pieprzu
Na oliwie smażymy na złocisto posiekaną cebulę. Pod koniec smażenia dodajemy do niej czosnek. Podsmażoną cebulę i czosnek odstawiamy do ostygnięcia.
Do miski przekładamy mięso. Dodajemy ostudzoną cebulę z czosnkiem, jajko oraz bułkę tartą. Wyrabiamy całość. Dodajemy przyprawy. Mieszamy. Odstawiamy na 20 minut.
Z otrzymanej masy formujemy niewielkie wałeczki. Każdy z wałeczków nabijamy na patyczek do szaszłyków. Smażymy na patelni grillowej z każdej strony przez kilka minut.
Dip koperkowy
200 g jogurtu greckiego
1/2 łyżki białego octu winnego
2 łyżki świeżego, posiekanego koperku
sól, pieprz
Jogurt mieszamy z białym octem winnym i świeżym koperkiem. Doprawiamy solą i pieprzem do smaku. Odstawiamy na pół godziny do lodówki.
Smakowity obiadek :).
OdpowiedzUsuńCo do ziół to już zasiałam w doniczkach na parapecie. Zaczynają mi pięknie kiełkować. A szpinak i rukola mkną do góry jak szalone, niedługo będę je zbierać :)
Ja muszę pojechać kupić ziemię do zasadzenia ich i będę sadziła :) Nie mogę się doczekać kiełkowania :)
UsuńWyglada fantastycznie, smakuje pewnie rownie dobrze =)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Bardzo się cieszę, że się podobają :)
UsuńSuper wygląda, wypróbuję. A hodowanie ziół jest super, ja kupiłam kolorowe doniczki i od razu na wiosnę balkon wygląda weselej :).
OdpowiedzUsuńproste, zdrowe, pyszne.
OdpowiedzUsuń