Wczoraj mieliście okazję zapoznać się z przepisem na boczek pieczony w azjatyckiej marynacie. Ale to nie koniec przygody z pieczonym boczkiem. Przygotowałam również drugą wersję - boczek pieczony w musztardzie i ziołach. W tym przypadku wykorzystałam wyrazistą musztardę dijon oraz zioła: majeranek i tymianek. Smak jest zdecydowanie intensywniejszy niż w przypadku wersji azjatyckiej. Ten boczek będzie idealny dla kogoś kto lubi mocno ziołowe mięsa. Moim zdaniem jest naprawdę pyszny. Dodatkowo prawdziwym hitem są zamarynowane i upieczone paseczki czosnku wewnątrz mięsa.
Warto pamiętać, że w przypadku takiej marynaty boczek nie sklei się w środku w miejscach gdzie znajdują się zioła. Dzięki temu, że marynata znajduje się zarówno na zewnątrz jak i w środku zrolowanej całości smak jest niezwykle intensywny. Jeżeli jednak wolicie by Wasze mięso stanowiło zwartą całość w całym przekroju najpierw zrolujcie mięso i je zwiążcie, a dopiero później obtoczcie w marynacie - boczek będzie delikatniejszy, ale nadal smakowity.
Warto pamiętać, że w przypadku takiej marynaty boczek nie sklei się w środku w miejscach gdzie znajdują się zioła. Dzięki temu, że marynata znajduje się zarówno na zewnątrz jak i w środku zrolowanej całości smak jest niezwykle intensywny. Jeżeli jednak wolicie by Wasze mięso stanowiło zwartą całość w całym przekroju najpierw zrolujcie mięso i je zwiążcie, a dopiero później obtoczcie w marynacie - boczek będzie delikatniejszy, ale nadal smakowity.
Składniki:
900 g boczku bez skóry
4 duże ząbki czosnku, pokrojone w paseczki
3 łyżki oleju
2 łyżki białego octu winnego
1.5 łyżki musztardy dijon
0.5 łyżeczki soli
czarny pieprz (najlepiej świeżo mielony)
3 łyżki majeranku
3 łyżki tymianku
Boczek nakłuwamy nożem. W powstałe otwory wkładamy paseczki czosnku. W misce mieszamy olej, ocet winny i musztardę dijon. Dodajemy przyprawy: sól, majeranek, tymianek i pieprz. Całość mieszamy.
Do powstałej marynaty wkładamy płat boczku i dokładnie w niej obtaczamy. Przekładamy boczek wraz z całą marynatą do zamykanego pojemnika, zamykamy i wstawiamy do lodówki na co najmniej 24 godziny. Po 12 godzinach przewracamy i dokładnie obtaczamy w marynacie.
Zamarynowany boczek rolujemy, wiążemy (lub wkładamy do siateczki). Wkładamy wraz z całą marynatą do foremki. Podlewamy 80 ml wody i wstawiamy całość do piekarnika nagrzanego do 180 stopni (termoobieg).
Jak dla mnie moze sie nie kleic, wazne, zeby marynaty bylo wiecej, bo szalenie mi sie ona podoba :)
OdpowiedzUsuńTa marynata naprawdę dużo daje :)
Usuńfajny pomysł na domową wędline:)
OdpowiedzUsuńWygląda genialnie! Nie ma to jak domowa, smaczna wędlina :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Marynata super! Wieprzowiny nie jadam, ale moja Połówka chętnie zje taki boczuś :)
OdpowiedzUsuńfantastyczny :) ale trzeba było w formie takich małych kulek zrobić ;)
OdpowiedzUsuńZawsze lubilam pieczony boczek mojej mamy, ale ten brzmi zdecydowanie lepiej! I do tego kromka pysznego chleba... ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Bardzo cieszą mnie takie słowa :) Pozdrawiam :)
Usuń