Najgorsze co kojarzy mi się z grillem to podanie suchego i niedoprawionego mięsa, które ktoś wrzucił na ruszt. Jeśli tylko mam możliwość to staram się przygotować samodzielnie mięso przed grillowaniem, by mieć pewność, że to co zjem będzie smaczne. Gotowe marynaty bardzo często zawierają dużo soli, co może przeszkadzać, jeśli ktoś tak jak ja używa jej stosunkowo niewiele. Z tego powodu warto znaleźć wolną chwilę (najlepiej dzień wcześniej) i doprawić mięso. Ostatnio marynaty na nasze grillowanie zaczął przygotowywać T. i muszę przyznać, że wychodzą mu doskonale. Także przepis na dzisiejszą jest jego autorstwa. Zachęcam Was gorąco do wypróbowania, bo tak przygotowana pierś kurczaka jest rewelacyjna. Doskonale sprawdzi się również jako element domowego posiłku, usmażona na patelni (a może i upieczona).
Składniki:
1 podwójna pierś kurczaka
150 ml pikantnego sosu mango i limonka
1 łyżka octu cytrynowego
2 łyżki oleju arachidowego
1 łyżeczka oleju sezamowego
2 łyżeczki sosu sojowego
1 łyżka miodu (tutaj spadź liściasta)
1 duży ząbek czosnku, drobno starty
kawałek świeżego imbiru, drobno startego (ilościowo tyle ile czosnku)
1 mała ostra papryczka, drobno posiekana
szczypta pieprzu
2-3 szczypty słodkiego chilli
Pierś kurczaka kroimy na cieńsze kotlety. Wszystkie składniki marynaty mieszamy ze sobą. Przygotowaną marynatą zalewamy kurczaka i dokładnie go w niej obtaczamy. Przekładamy do zamykanego pojemnika i wstawiamy do lodówki co najmniej na kilka godzin.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz