W środku przedświątecznego szaleństwa warto sobie czasem zrobić przerwę, odetchnąć i zjeść coś smacznego. Jak dla mnie - koniecznie nie związanego z nadchodzącymi świętami. Na te potrawy jeszcze przyjdzie czas. Ja czas urozmaicam sobie wypróbowując kolejne dania wykorzystujące przygotowane na warsztatach pikantne kiszonki, przede wszystkim kimchi. Ostatnio zaprezentowałam Wam makaron udon z wołowiną i kimchi, a dzisiaj zapraszam na pysznego burgera, którego przygotowałam z mięsa indyczego.
Składniki (2 burgery):
400 g mielonego mięsa indyczego
3 łyżki drobno posiekanego szczypioru od dymki
1 łyżeczka sosu sriracha lub innego sosu chilli (można tą ilość ograniczyć, jeśli wolimy łagodniejsze mięso)
1 łyżka sosu sojowego
świeżo mielony pieprz
1-1,5 łyżki bułki tartej
3-4 łyżki kimchi (nieco odciśniętego, by nie zamoczyło zbytnio bułki)
3-4 łyżki drobno startego sera cheddar (lub innego ulubionego np plastrów scamorza affumicate jak na drugim zdjęciu)
2 bułki (z braku innej u mnie pojawiła się klasyczna kajzerka)
krążki czerwonej cebuli
ulubiony sos czosnkowy np. sos czosnkowy lub sos czosnkowo-szczypiorkowy
Mielone mięso przekładamy do miski. Dodajemy ostry sos sriracha, sos sojowy i świeżo mielony pieprz. Dokładnie mieszamy. Dodajemy bułkę tartę i szczypior, wyrabiamy na zwartą masę. Z otrzymanej masy formujemy dwa burgery.
Burgery smażymy na lekko natłuszczonej patelni (możemy też posmarować je same lekko olejem, a potem usmażyć na patelni grillowej) przez 3-4 minuty z każdej strony. Pod koniec smażenia drugiej strony wykładamy na wierzchu ser i przykrywamy na chwilę pokrywką by ser się roztopił.
Bułki przekrawamy na pół, opiekamy przez chwilę by było ciepłe i lekko chrupiące. Na dolnej części bułek wykładamy odciśnięte kimchi, na wierzch wykładamy usmażonego burgera z serem, układamy krążki czerwonej cebuli. Górną część bułki smarujemy niewielką ilością czosnkowego sosu i układamy ją na wierzchu burgera.
Na zdjęciu poniżej burger podany z dodatkami z przepisu, zaś na zdjęciu powyżej indyczego burgera podałam z kimchi i plastrami sera scamorza affumicate, a jako dodatek zaserwowałam pieczone frytki z batatów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz