Meksykańską fiestę czas zacząć! Już naprawdę nie mogłam się doczekać. I wreszcie nadeszła ta chwila. Na pierwszy ogień wrzucam pyszną jajecznicę, pochodzącą z książki Mexican Cookery.
Składniki (na 1 porcję):
2 jajka
1 mała ostra papryczka
1/2 małego pomidora
1/4 małej cebuli (choć ja miałam naprawdę malutką, więc dałam 1/2)
sól
1 łyżka oleju roślinnego
Jajka wbijamy do miseczki i lekko roztrzepujemy. Cebulę obieramy i drobno siekamy, papryczkę pozbawiamy pestek i siekamy, pomidora kroimy w drobną kostkę. Na patelni rozgrzewamy olej i wrzucamy na niego papryczkę, cebulę i pomidora. Podsmażamy na patelni tylko przez chwilę, ponieważ chcemy aby składniki były podgrzane, ale wciąż chrupkie. Następnie warzywa zsuwamy na brzeg patelni i na patelnię wlewamy jajka. Podsmażamy je na małym ogniu, cały czas mieszając, aż będą prawie ścięte. W tym momencie mieszamy je z warzywami i doprawiamy solą. Trzymamy na ogniu jeszcze przez 1-2 minuty (w zależności od tego jak bardzo ścięte jajka chcemy).
Takie jajca na sniadanie to swietny pomysl. No i ta nazwa... Po hiszpansku wszystko brzmi ciekawie :)
OdpowiedzUsuńDziś się właśnie przymierzałem do akcji meksykańskiej. Efekty w czwartek :)
OdpowiedzUsuńAz by sie chcialo zakrzyknąć: O'LE!!! :)))
OdpowiedzUsuńBardzo fajna propozycja.
OdpowiedzUsuńPycha :)
OdpowiedzUsuńA dorzuć jeszcze trochę pokruszonych nachos i nieco czarnuszki.
wow! Ale smaczek :)
OdpowiedzUsuńMniam, mniam. I śniadanie jak malowanie! Ole! :)))
OdpowiedzUsuńWreszcie ktoś robi jajecznicę na oleju:) Uwielbiam:) jeśli mogę polecić, to najlepszy z pestek winogron. Masło to już przeżytek;]
OdpowiedzUsuń