W gronie apetycznie gotujących poza mną znalazły się: Panna Malwinna, Maggie, Eve, Pela, Kabka, Tu-tusia, Ilka86, Ania, Dobromiła, Justyna, Małgosia oraz Kasia. Wszystkim bardzo dziękuję za wspólne gotowanie.
Składniki:
1 ciabata (250 g)
2 ząbki czosnku
1/4 szklanki oliwy (u mnie Terra di Bari)
500 g podłużnych pomidorów
1 ogórek (u mnie nasz działkowy)
1 awokado
1 żółta papryka
2 puszki białej fasoli
1/4 szklanki kaparów
1/2 szklanki świeżej bazylii
+ na pomidorowy winegret:
1/2 szklanki soku pomidorowego
1/4 szklanki czerwonego octu winnego
1/3 szklanki oliwy (u mnie Terra di Bari)
Paprykę i pomidory kroimy w grubą kostkę. Awokado oddzielamy od skórki, miąższ również kroimy w grubą kostkę. Bazylię siekamy. Ogórka obieramy i kroimy w plasterki (u mnie półplasterki). Kapary płuczemy dokładnie. Białą fasolę odsączamy, dobrze płuczemy i odstawiamy do odcieknięcia.
Ciabatę kroimy w dość spore kawałki. Do miseczki dodajemy oliwę oraz przeciśnięty przez praskę czosnek, wrzucamy kawałki ciabaty i dokładnie obtaczamy. Następnie wykładamy kawałki ciabaty na blachę piekarnika (ja dodatkowo popryskałam po wierzchu truflową oliwą) i opiekamy przez ok. 10 minut do zrumienienia.
Sok pomidorowy, ocet winny oraz oliwę wlewamy do słoika, zakręcamy go i trzęsąc słoikiem mieszamy składniki winegretu (ja mam specjalny shaker do dressingów z mieszadłem i w nim zrobiłam ten winegret).
Grzanki przekładamy z pozostałymi składnikami do dużej miski, zalewamy winegretem i bardzo delikatnie mieszamy.
Przepis dodaję również do mojej akcji Paprykujemy 2 oraz do akcji Ani Warzywa Psiankowate
Uwielbiam włoskie dania. Doskonałe :D
OdpowiedzUsuńOglądam po kolei wasze poczynania :) Jesteś pierwsza! Super. Plus za wykorzystanie sezonowych składników.
OdpowiedzUsuńHmm...U mnie niby to samo, ale Twoją też bym jeszcze zjadła. :)
OdpowiedzUsuńa ja sie jeszcze na salatke nie zalapalam :( po zrobieniu mialam minute na cykniecie fotek i trzeba bylo gnac do pracy... ale zaraz sobie zjem :)
OdpowiedzUsuńcudownie kolorowo u Ciebie :) podobają mi się te chrupkie kawałki w sałatce :)
OdpowiedzUsuńJa już wcinam inną sałatkę :)
OdpowiedzUsuńZ Panzanelli nic nie zostało :/
też myślę, że to świetna akcja Peli :) chyba zacznę w końcu przyrządzać podobne sałatki częściej! wspaniale, że mogłyśmy razem posałatkować :)
OdpowiedzUsuńsuper przepis! uwielbiam takie dania i włoską kuchnię :)
OdpowiedzUsuńpyszna ta nasza sałatka była:) uwielbiam takie smaki:)
OdpowiedzUsuńdziękuję za wspólne pichcenie;*
nie przepadam za kuchnią włoską ale ten przepis brzmi ciekawie:) może warto wypróbować. ps. Masz piękne zjęcie profilowe
OdpowiedzUsuńPyszna! Bardzo ją lubię :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Ciekawa jestem Twójej oliwy- musiała nadać całośći ciekawego akcentu;)
OdpowiedzUsuńNie ma to jak pozywna salatka, wciaz jeszcze pachnaca latem!
OdpowiedzUsuńCudnie wygląda, tak kolorowo i optmistycznie :)
OdpowiedzUsuńwłoskie dania u mnie ostatnio rządzą, muszę koniecznie spróbować :)
OdpowiedzUsuńTeż mnie kusiło, żeby wykorzystać "normalne" pomidory, ale tym razem stwierdziłam że zrobię w miarę możliwości zgodnie z przepisem. Następnym razem pójdę twoją drogą ;-) Ciekawa jestem jak to smakowało z tą truflową oliwą, bo nigdy takiej nie próbowałam.
OdpowiedzUsuń