sobota, 8 października 2011

Uramaki oraz Maki czyli sushi na GP Japonii

W ten weekend wraz z Formułą 1 udajemy się do Japonii. Przyznam szczerze, że kuchnia japońska jest mi dosyć obca. Przede wszystkim ze względu na kiepski dostęp do składników używanych w ich daniach. Jednak jakiś czas temu wypatrzyłam sklep z produktami do sushi oraz innymi kojarzącymi się z kuchnią japońską. Może zakupy w tym miejscu spowodują moje bliższe poznanie się z tymi produktami. Dziś jednak będzie sushi z produktów marki Blue Dragon, które przed wakacjami dostałam do testowania (tutaj relacja z pierwszego testowania tych produktów i mojego pierwszego sushi). Surowej ryby dość szybko w mojej kuchni nie będzie (mimo wszystko mam słabe zaufanie do takich ryb w Polsce), ale sushi można szykować z innymi produktami. 

Tym razem w ruch poszły krewetki koktajlowe oraz paluszki krabowe, a z warzyw zielony ogórek i czerwona papryka. Muszę powiedzieć, że było lepiej niż poprzednim razem :) Przede wszystkim dlatego, że ryż był lepszy - wydaje mi się, że taki w sam raz :) Rzeczywiście zrobienie dobrego ryżu to połowa sukcesu :) W związku z tym pilnujcie go, by był idealny.

Przygotowanie ryżu:

Ryż przygotowałam z tego samego przepisu co poprzednio (tutaj), ale płukałam go dużo dłużej - ok. 10 razy. Czas gotowania ryżu to przewidziane 15 minut - na mojej kuchence 10 minut to jest maksymalny czas, bo później ryż się przypala. 

Zaprawa do ryżu:

Podobnie jak poprzednim razem, na 1.5 szklanki ryżu idzie:

9 łyżek octu ryżowego

6 płaskich łyżek cukru

2 płaskie łyżeczki soli

Jednak teraz zgodnie z zaleceniami znalezionymi na różnych stronach dot. sushi nie mieszałam tych składników zimno, a dodałam do małego garnka, zagotowałam - sól i cukier rozpuściły się w occie. A następnie odstawiłam do wystygnięcia.

Dodatki:

Zielonego ogórka obrałam, pokroiłam na ćwiartki, usunęłam pestki - a następnie każdą z ćwiartek pokroiłam na 3 wąskie paski. Paprykę czerwoną pokroiłam w wąskie paseczki. Paluszki krabowe pokroiłam wzdłuż na ćwiartki. 

Krewetki koktajlowe na godzinę wcześniej polałam odrobiną sosu sojowego i sosu rybnego, wymieszałam i odstawiłam do lodówki do zamarynowania. Po tym czasie na patelni rozgrzałam odrobinę oleju, wrzuciłam na niego krewetki i usmażyłam je. 

Poza tym standardowo potrzebne mi były: sos sojowy, arkusze nori oraz pasta wasabi, a do uramaki sezam (niestety miałam tylko biały, warto zaopatrzyć się w czarny sezam).


Na błyszczącej stronie wodorostów nori układamy warstwę ryżu (całości płata). Posypujemy całość sezamem, przykrywamy kawałkiem folii spożywczej. Przewracamy na drugą stronę. Na nori nakładamy cieniutki pasek wasabi, a następnie układamy słupki paluszków krabowych, ogórka i papryki. Przy pomocy maty ciasno zwijamy. Kroimy ostrym nożem, zwilżając go mokrą szmatką przed każdym cięciem. 



1. Maki z czerwoną papryką, ogórkiem i krewetkami koktajlowymi


2. Maki z ogórkiem i paluszkami krabowymi


Mojemu sushi daleko do doskonałości, ale wierzę, że praktyka czyni mistrza i będzie coraz lepiej :)

F1 od kuchni

4 komentarze:

  1. porywam talerz :D wiem, że to bardzo zachłannie, ale ja uwielbiam sushi!! mogę jeść aż pęknę :o) pychotkę przygotowałaś!!r

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo udane moim udaniem jak na pierwszy raz robienia uramaki! ;) To właśnie na te mówi się w Niemczech outside - maki. Uwielbiam je! :)
    Gratuluję. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. jakie zgrabniutkie :) Ja mam w planach zrobienie sushi - jakos się nie mogę zebrać :)

    OdpowiedzUsuń
  4. heh też susiowałam niedawno :D
    świetne Ci idzie!
    Yummy & Tasty

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...