Gdyby miała wkładać karteczki z przepisami do konkretnych szufladek to ta zupa wylądowałaby w szufladce z napisem "Pyszne, koniecznie zrobić ponownie". Po tym przepisie nie spodziewałam się jakichś rewelacji, ot zwykła zupa z soczewicy. Tak mi się przynajmniej wydawało :) Jednak otrzymany efekt bardzo mile mnie zaskoczył. Bardzo mi smakowało :) Ze swojej strony uzupełniłam tylko zupę o świeżo mielony czarny pieprz, którym moim zdaniem świetnie tutaj pasował oraz podwoiłam ilość marchewki, by była w zupie bardziej widoczna. Na pewno ugotuję tą zupę jeszcze nie raz :) Wam też ją bardzo polecam :)
Zupę soczewicową ugotowałam w ramach wspólnego gotowania z Tomkiem z bloga Tomek gotuje.
Składniki (dla 4 osób):
250 g czerwonej soczewicy, opłukanej na sicie
1 duża cebula, drobno posiekana
2 marchewki, obrane i pokrojone w niewielką kostkę
140 g niezbyt tlustego wędzonego boczku, pokrojonego w drobną kostkę
1 łyżeczka mielonego kuminu
1/2 łyżeczki kurkumy
1 papryczka chilli, drobno posiekana
2 ząbki czosnku, drobno posiekane
1.25 litra gorącego, lekkiego bulionu
1 łyżka oliwy (u mnie oliwa Fine Food)
świeżo mielony czarny pieprz, sól
W garnku rozgrzewamy oliwę, wrzucamy na nią połowę pokrojonego boczku, cebulę oraz marchewkę. Na niewielkim ogniu smażymy aż cebula będzie miękka. Następnie dodajemy posiekane chilli i czosnek oraz przyprawy: kumin oraz kurkumę. Mieszając smażymy całość 1-2 minuty, aż uwolni się aromat z przypraw. Następnie zalewamy całość bulionem, dodajemy soczewicę. Mieszamy. Doprowadzamy całość do wrzenia, skręcamy ogień na minimum i gotujemy ok. 20 minut co jakiś czas mieszając. Doprawiamy pieprzem i ewentualnie solą (u mnie nie było potrzeby, bulion był odpowiednio słony).
Pozostały boczek obsmażamy na patelni do otrzymania chrupiących skwarek.
Zupę przed podaniem posypujemy chrupiącymi skwarkami i świeżo mielonym czarnym pieprzem.
Dzięki za wspólne pichcenie :) Zupa jest naprawdę świetna, też na pewno kiedyś ją jeszcze zrobię, wtedy użyję czerwonej soczewicy :)
OdpowiedzUsuńJa też dziękuję za wspólne gotowanie :) I polecam z czerwoną soczewicą.
UsuńFajne te zupki Wam wyszły ;) soczewicowej nigdy nie jadłam, ale wygląda na bardzo sytą i pożywną ;)
OdpowiedzUsuńBardzo syta była :) Naprawdę świetna zupa na jesień :)
UsuńJa uwielbiam zupki soczewicowe, a pogoda nasttraja juz właśnie na tego typu zupy
OdpowiedzUsuńZdecydowanie pogoda nastraja :D Skoro lubisz zupy soczewicowe to polecam tą :)
Usuńrobie taka ale bardziej a'la pomidorowa ;d
OdpowiedzUsuńTeż robię pomidorową z czerwoną soczewicową - to bardzo smaczny zestaw.
UsuńMusi być smaczna, konkretna, sycąca :)
OdpowiedzUsuńByła sycąca :) I naprawdę pyszna.
UsuńSzkoda, ze nie miałem czasu jej przyrządzić, ale po tym jak o niej piszesz na pewno wrócę do tematu :-)
OdpowiedzUsuńPolecam zdecydowanie :)
UsuńZaintrygowałaś mnie! Zwłaszcza, że obecnie jestem na etapie testowania dań z dodatkiem soczewicy:) Myślisz, że zielona też by tu pasowała?
OdpowiedzUsuńZ zielonej tez by się udało (Tomek robił właśnie z zielonej) jednak smak i konsystencja będą inne. Czerwona soczewica po 20 minutach gotowania jest bardzo miękka, rozpada się. Zielona będzie trzeba dłużej gotować by była miękka, trzeba by ją wcześniej namoczyć i mimo wszystko konsystencja będzie trochę inna.
Usuń