Zapiekanka czyli nasz rodzimy fast food ma tak wielu zwolenników jak przeciwników. Ja należę do tej pierwszej grupy i żałuję, że ta nasza rodzima przekąska tak łatwo została wyparta przez wszystkie bary z kebabem. Z pewnością na spadek popularności wpłynęła jakość serwowanych zapiekanek w niektórych miejscach - bez problemu można trafić na zapiekanki, w których bułka stanowi 90% zawartości lub takie, które są niezwykle gąbczaste, bo wyjęte z kuchenki mikrofalowej. I to wszystko zniechęca ludzi do zapiekanek.
Są jednak miejsca, w których zapiekanki można zajadać z wielkim apetytem. Dobra zapiekanka wg mnie powinna mieć dobre proporcje pomiędzy składnikami - bułka powinna być lekko chrupiąca (nie gumowa!) i nie powinna dominować nad serem i pieczarkami. Dodatek przypraw, podduszenie pieczarek, ser a nie produkt seropodobny, smaczny ketchup... to wszystko wpłynie na fakt, że zapiekankę będziemy jeść z przyjemnością.
Niestety trzy spośród lubianych przeze mnie barów z zapiekankami są zamknięte. I to wcale nie z powodu braku klientów. Dwa przepadły w ramach rewitalizacji otoczenia (gdzie do nowej przestrzeni nie pasował bar z zapiekankami). A mój ulubiony bar mieszczący się na ulicy Chmielnej i serwujący zapiekanki od końca lat 70-tych stracił lokal na rzecz znanej sieci lodziarni, co mnie niezwykle zasmuciło.
Jednak nie można się poddawać - zawsze można przygotować zapiekankę samodzielnie. Ja proponuję wersję z podduszonymi pieczarkami oraz serem z przyprawami (taki ser wymieszany z przyprawami był własnie na zapiekankach z baru na Chmielnej).
Składniki (2 zapiekanki):
1 mini bagietka (ok. 20 cm długości), przekrojona wzdłuż na pół
10 pieczarek średniej wielkości, startych na dużych oczkach tarki
2 łyżki masła (ja użyłam klarowanego)
sól, pieprz
2/3 - 1 szklanka żółtego sera, startego na małych oczkach tarki
1/2 łyżeczki suszonej bazylii
1/2 łyżeczki ostrej papryki w proszku
dobry ketchup
Na patelnię wrzucamy masło. Gdy się rozpuści całkowicie wrzucamy pieczarki, posypujemy je niewielką ilością pieprzu (najlepiej świeżo mielonego) i dusimy przez 7-8 minut na niewielkim ogniu. Jeśli pieczarki puszczą wodę to musimy ją odparować. Na koniec pieczarki solimy do smaku. Starty ser mieszamy z suszoną bazylia, ostrą papryką oraz niewielką ilością pieprzu. Miąższ w bagietkach delikatnie ugniatamy tworząc zagłębienie. W powstałym zagłębieniu układamy farsz pieczarkowy, przykrywamy tartym serem wymieszanym z przyprawami.
Wstawiamy do nagrzanego piekarnika na 3-5 minut (do czasu aż bułka będzie lekko chrupiąca, a ser się roztopi). Podajemy z ketchupem.
Na zdjęciach jedna zapiekanka przekrojona na pół.
A już wkrótce napiszę o innej polskiej potrawie ulicznej czyli znanej bułce z pieczarkami.
jak znalazł ja właśnie je robię :))))))
OdpowiedzUsuńŚwietnie :)
Usuńmmmmmm, ależ fajnie taką domową wersję przygotować. W końcu zapiekanki lubi każdy :) do tego maaaasa ketchupu ;)
OdpowiedzUsuńAle tylko i wyłącznie dobrego ketchupu - żadnego wspomnienia po pomidorach (jak to mówi moja mama) :)
Usuńaż zgłodniałam :)
OdpowiedzUsuńi znam uczucie, gdy lokal się zamyka po rewitalizacji otoczenia, bo nie pasuje.. tak się stało z moją ulubioną chińską knajpką :(
No niestety - miasto się rozwija i dla takich punktów nie ma miejsca. A w nowych budynkach właściciele wolą jakieś super restauracje albo banki niż małe barki.
UsuńJa mialam w Trojmiescie kilka ulubionych miejsc na zapiekanki. Ach, co to byla za przyjemnosc palaszowac taka pyszna, goraca bule w drodze do domu z imprezy! Az dziwne, ze w domu jeszcze zapiekanek nie robilam :)
OdpowiedzUsuńOj tak - w Warszawie do niedawna kilka budek z zapiekankami było koło dworca, w miejscu gdzie początek trasy mają wszystkie autobusy nocne. Zawsze w nocy tłumy były i ludzie po imprezach zajadali zapiekanki :)
UsuńCałkiem niezłe zapiekanki są na Bartniczej :)
OdpowiedzUsuńAle domowe to domowe.
Muszę znów zrobić
Dobrze wiedzieć. Jak będę w okolicy to się wybiorę :) Domowe są i tak najlepsze :D
UsuńZapiekanka to u mnie w domu szybki obiad :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
No tak, przy braku czasu taka większa zapiekanka nada się i na obiad :)
UsuńZapiekanki to pyszny rodzimy fast food, zdecydowanie raz na jakiś czas można sobie na nią pozwolić, ale koniecznie domową:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Domowa jest najlepsza :)
Usuńla matko ...toz ja sie na tym "wychowlam" - za moich czasow nawet hot doga nie mozna bylo kupic w Warszawie ;) i zupelnie zapomnialam o zapiekankach ...trzeba sobie nie tylko pamiec ale i smak odswiezyc - Pozdrawiam i zycze wesolych Swiat/maugosha
OdpowiedzUsuńPolecam odświeżenie sobie smaku :)
UsuńMagicznych i radosnych Świąt Bożego Narodzenia, dużo serdeczności i miłości w nadchodzącym Nowym Roku
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję. Mam nadzieję, że Twoje święta również były pełne radości.
UsuńShinju, wszystkiego najlepszego w te święta. Dużo zdrowia, radości i smakołyków :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję. Smakołyków trochę było :D
UsuńDziękuję Ci za życzenia. Mam nadzieję, że Twoje święta były rodzinne i radosne. No i również życzę zdrowia :)
OdpowiedzUsuńprzyznam, że kupnych zapiekanek nie lubię, ani tych z budki, ani mrożonych. jakoś zawsze trafiałam na te gąbczaste i bezsmakowe, nijakie. Natomiast takie domowe chętnie bym zjadła :) Dobrze się prezentują :)
OdpowiedzUsuńDzięki za wspomnienie BAR-u na Chmielnej. Też mi go bardzo brakuje!
OdpowiedzUsuń