Przy specjalnych okazjach trzymam się sprawdzonych przepisów. Dlatego upiekłam pizzę z tego samego, świetnego przepisu co w zeszłym roku, czyli z przepisu Usagi. Sos pomidorowy wg Petera Reinharta to też dla mnie mistrzostwo, dlatego nic w nim nie zmieniałam.
Przepisy na ziołowy spód do pizzy oraz pomidorowy sos do pizzy Petera Reinharta możecie zobaczyć we wpisie z zeszłorocznego Międzynarodowego Dnia Pizzy. Tym razem przygotowałam odrobinę większą porcję i upiekłam 4 większe pizze na cienkim spodzie. Wykorzystałam zwykłą mąkę pszenną, typ 480. Ser to oczywiście mozzarella :)
W porównaniu do zeszłego roku zdecydowałam się piec je w piekarniku nagrzanym do 210 stopni (grzanie góra-dół), na rozgrzanej blaszce. Na blaszkę wykładałam pizzę umieszczoną na arkuszu papieru do pieczenia. W takich warunkach pizze piekły się ok. 15 minut, czyli dłużej niż przy pieczeniu na kamieniu do pizzy. Wyszły przepyszne.
1. Pizza z bekonem i krążkami czerwonej cebuli
2. Pizza hawajska - z szynką i ananasem
3. Pizza z szynką i pieczarkami
4. Pizza z bekonem i szynką
Wszystkie pizze przepyszne! :)
OdpowiedzUsuńZnikały błyskawiczne, więc chyba tak :)
UsuńAle pyszności...u mnie też była pizza..oczywiście domowa..
OdpowiedzUsuńI bardzo dobrze, że domowa :)
UsuńDomowa pizza jest najlepsza :)
OdpowiedzUsuńOj tak, domowa pizza jest lepsza od bardzo wielu pizz w różnych restauracjach :)
Usuń