Po raz kolejny w mojej kuchni zagościły wegetariańskie kotleciki. Ponownie ich głównym składnikiem była ciecierzyca. W październiku zachęcałam Was do wypróbowania kotletów z ciecierzycy z pastą paprykową, tym razem wykorzystałam żółtą pastę curry (kolejny sposób na wykorzystanie takiej pasty) i ziarna słonecznika. Kotlety są aromatyczne, a nieco chrupiące ziarna słonecznika doskonale współgrają z miękką i nieco skrobiową konsystencją miksowanej ciecierzycy. Podane proporcje wystarczą na ok. 10 małych kotlecików, ale śmiało można uformować kilka nieco większych i podać je w burgerowych bułeczkach. Ja podałam swoje kotleciki z paprykowym kuskusem i plastrami usmażonego sera halloumi.
Składniki (ok. 10 sztuk):
400 g ciecierzycy, ugotowanej lub z puszki/słoika (waga po odsączeniu, samych ziaren)
1 jajko
1 mała czerwona cebula, drobno posiekana
2 łyżeczki klarowanego masła
1-1,5 łyżeczki żółtej pasty curry
4 łyżki ziaren słonecznika
3-4 łyżki pokrojonego szczypioru
4-5 łyżek mąki pszennej
ew. bułka tarta
olej lub klarowane masło do smażenia
Ziarna słonecznika przekładamy do miseczki lub kubka, zalewamy wrzątkiem. Przykrywamy naczynie i odstawiamy na 10-15 minut. Na patelni rozgrzewamy 2 lyżeczki klarowanego masła i szklimy na nim czerwoną cebulę. Dodajemy żółtą pastę curry i dokładnie rozprowadzamy ją w tłuszczu. Smażymy cebulę z pastą curry przez minutę, a następnie odstawiamy na bok do przestudzenia.
Ugotowaną lub konserwową ciecierzycę przekładamy do blendera, dodajemy jajko. Miksujemy całość na pastę (nie musi być całkiem gładka, może mieć trochę grudek). Przekładamy masę do miski, dodajemy ostudzoną cebulę z pastą curry, szczypior oraz odsączone ziarna słonecznika. Dokładnie mieszamy. Dodajemy po łyżce mąkę, mieszając masę po każdej łyżce. Masa ma być tylko nieco klejąca, dająca się formować w kulki wilgotnymi dłońmi. Z masy formujemy kulki wielkości piłeczki do ping-ponga. Obtaczamy je w bułce tartej, a następnie spłaszczamy (można zrezygnować z obtaczania). Obsmażamy z obu stron na oleju lub maśle klarowanym (u mnie masło), aż będą zlociste.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz