wtorek, 20 grudnia 2011

Podsmażany makaron po tajsku

Wychodzę z założenia, że aby znaleźć ciekawe i inspirujące przepisy nie trzeba korzystać tylko z pięknych, profesjonalnych książek kucharskich, pisanych przez znanych szefów kuchni. Pewnie, takie książki są bardzo interesujące i jest kilka, które chciałabym mieć (co powoli realizuję). Jednakże przyjemność sprawia mi przeglądanie małych książeczek, które wiele osób pominęłoby uznając, że nie mogą zawierać ciekawych przepisów. Ja przeglądam takie książki i często znajduję naprawdę ciekawe pomysły, zawarte często w książkach za "grosze". Nie pomijam też nigdy książek bez zdjęć. Wiem, że u wielu osób książka kucharska nie zawierająca zdjęć lub posiadająca ich mało nie zyskuje uznania. Mi taka książka pozwala rozwinąć wyobraźnię. Czytając przepis zastanawiam się jak to danie może wyglądać i często w mojej głowie powstają naprawdę apetyczne obrazy. Dlatego apeluję, nie odkładajcie od razu na bok książek bez zdjęć - zainteresujcie się, a może traficie na coś naprawdę wspaniałego :)

Jeśli chodzi o książki za "grosze" to bardzo interesująca jest seria "Z kuchennej półeczki". Są to książeczki małego formatu, bardzo kolorowe... i moim zdaniem zawierające sporo interesujących przepisów. Ich cena jest bardzo atrakcyjna, bo zazwyczaj jest to ok. 9,90 zł. Myślę, że zdecydowanie warto się nimi zainteresować. Ja z wielką chęcią je kupuję. Przepis na dzisiejsze danie pochodzi właśnie z jednej z nich, a mianowicie z "Kuchni tajskiej". Przyrządza się bardzo szybko (właściwie jak większość dań z woka), smak jest interesujący. Właściwie czego więcej chcieć? Polecam przepis każdemu kto ma ochotę na trochę makaronu po azjatycku :)

Składniki (na 4 porcje):

ok. 250 g makaronu ryżowego (ja wzięłam ryżowe wstążki, myślę że na 4 porcje 200 g zupełnie wystarczy - chyba że karmimy wygłodniałych mężczyzn :) )

3 łyżki oleju z orzechów ziemnych (ja użyłam specjalną mieszankę olejów do woka, w której skład wchodzi też olej z orzechów ziemnych)

3 ząbki czosnku

125 g polędwicy wieprzowej (ja pominęłam, wzięłam zamiast niej więcej krewetek)

150 g obranych krewetek

1 łyżka cukru

3 łyżki sosu rybnego

1 łyżka ketchupu

1 łyżka soku z limonki

2 ubite jajka

1 szklanka kiełków fasoli mung

+ czerwone chilli w płatkach (1 łyżeczka), młode cebulki (2 szt, ja wzięłam dymkę zamiast tego)

Czosnek siekamy drobno, polędwicę kroimy w drobną kostkę (0.5 cm kawałki), makaron przygotowujemy zgodnie z instrukcją na opakowaniu.

W woku rozgrzewamy olej, wrzucamy na niego posiekany czosnek i smażymy przez 30 sekund. Dodajemy pokrojoną polędwicę, smażymy przez kolejne 2-3 minuty aż kawałki mięsa zbrązowieją. Następnie wrzucamy krewetki. Całość mieszamy. Wlewamy do woka sos rybny, ketchup, sok z limonki oraz cukier (ja wcześniej wymieszałam te składniki w małej miseczce). Intensywnie mieszając smażymy 30 sekund, po czym wlewamy na patelnię jajka. Gdy lekko się zetną wrzucamy do woka kiełki oraz odsączony makaron ryżowy. Dokładnie mieszając trzymamy nad ogniem jeszcze przez 30 sekund - po czym zdejmujemy. Przed podaniem posypujemy płatkami chilli (ja miałam płatki chilli w młynku, więc po prostu nad porcjami zmieliłam trochę chilli) i posiekanymi cebulkami.

8 komentarzy:

  1. wygląda na prawdę smacznie! no i moje ukochane krewetki!szkoda, że nie mam woka ;/ zapraszam do siebie :D

    OdpowiedzUsuń
  2. coś w moim guście :) pamiętam jak wspominałaś że coś takiego przygotujesz :) a co do książek, niedługo przedstawie moj skarb z taniej książki, za całe 7 pln :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Składniki są rewelacyjne, zdecydowanie w moim guście, poza tym zdjęcie zachęca do przygotowanie tej potrawy. Co do książek za grosze, to w zupełności się z Tobą zgadzam. Dodam, że mam kilka takich pozycji, poza tym kolekcjonuję marketowe ulotki z przepisami, bo tam tez jest mnóstwo ciekawych propozycji. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zgadzam się całkowicie w kwestii tanich książek - mam chyba z 30 takich za 1 EUR wyszperanych na przecenie i 4 z serii "Z kuchennej półeczki"; są naprawdę rewelacyjne. A makaron? Cóż, zdecydowanie w moich smakach! ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Też lubię książki z serii "Z kuchennej półeczki" - mam ich kilka. Jeśli chodzi o to danie, zupełnie nie pasuje mi dodatek ketchupu - pominęłabym go.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja też uwielbiam tą serię książeczek :) A Makaron wygląda rewelacyjnie! I zapewne tak smakuje :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja tez mam swoja ulubiona serie ksiazeczek "za grosze" - i zgadzam sie z toba, ze warto z takich ksiazeczek korzystac!
    A makaron wyglada smakowicie. Zjadlabym taki :)

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...