środa, 10 października 2012

Warsztaty gulaszowe w Masz Gulasz

W ostatnią sobotę dzięki małej pomocy ze strony Adrijah zostałam zaproszona na warsztaty kulinarne do warszawskiego bistro Masz Gulasz. Niedawno otworzone bistro przy ulicy Pięknej jest nowym nabytkiem znanej restauratorki i celebrytki Magdy Gessler. Bardzo spodobał mi się wystrój tego miejsca. Jest dość klimatyczny :) Wszędzie motywem przewodnim jest ostra papryczka - widoczna zarówno na lustrach, barze jak i rozwieszonych na ścianach obrazkach. Zdecydowanie czułam się tam dobrze, wyposażenie i wystrój nie przytłaczały :)

Zdjęcie otrzymane od organizatora -  Widok wnętrza restauracji od strony wejścia. 

Zdjęcie otrzymane od organizatora -  Wnętrze restauracji. 
Tematyką warsztatów jak się domyślacie były gulasze. Jak zapewne potrawa o nazwie gulasz pochodzi z Węgier. Klasycznie gulasz to danie pochodzenia węgierskiego przygotowane z mięsa, papryki oraz cebuli. W bistro Masz Gulasz w ramy gulaszów wciągnięto też dania, których zwykle nie nazwalibyśmy gulaszami, tylko prędzej różnego rodzaju potrawkami. W sumie w menu znajduje się ponad 30 rodzajów gulaszu. Niezależnie od tego jak nazywać podawane dania pomysł na to bistro był naprawdę ciekawy. Gorące, sycące dania "kociołkowe", do tego wszystkiego szeroki wybór zdrowych i smacznych kasz lub różnych rodzajów ryżu.

Zdjęcie otrzymane od organizatora -  Wybór kasz, ryżu i przetworów, widoczny ze środka restauracji oraz z  ulicy. 

Po przybyciu na warsztaty zostaliśmy powitani kawą i herbatą oraz specjalnością Słonego - innego pobliskiego lokalu Magdy Gessler - czyli sznytkami. Sznytki to małe prostokątne kanapeczki przygotowane z ciemnego pieczywa i różnorakich past lub mięs: od poznańskiego gzika, przez pasty z wątróbki do rostbefu czy pieczonej kaczki. Ja wybrałam sobie sznytkę z liptauerem i nie zawiodłam się, była bardzo smaczna. W czasie zajadania smakowitych sznytek mieliśmy okazję poplotkować sobie w blogowym towarzystwie, zawrzeć nowe znajomości. Było bardzo sympatycznie.



Po zjedzeniu sznytek i wypiciu ciepłych napojów zostaliśmy zapoznani z szefową kuchni współpracującą od wielu lat z Magdą Gessler - p. Urszulą Ziółkowską, która miała prowadzić nasze warsztaty.

W ramach warsztatów wspólnie przygotowaliśmy trzy potrawy: gulasz z cielęciny z zieloną papryką i oliwkami, gulasz z kurczaka z suszonymi pomidorami, szpinakiem i sosem śmietanowym oraz hiszpańskie warzywne pisto, które podawane jest z jajkiem sadzonym, posypanym pokrojoną drobno papryką i natką pietruszki. Pracą przygotowawczą taką jak siekanie, obieranie dzieliliśmy się między sobą, a nadzór nad każdym gotującym się gulaszem sprawował zespół do niego przydzielony.

Zdjęcie otrzymane od organizatora - Nasz bojowy zespół.

Nasz zespół nadzorował przygotowanie gulaszu z cielęciny.


Jak przystało na poważne gotowanie czasem trzeba zachować skupienie.

Zdjęcie otrzymane od organizatora - Totalna powaga podczas gotowania.

Po ugotowaniu wszystkich gulaszy przyszła pora na degustację przy dwóch dużych stołach. Jak przystało na bistro Masz Gulasz do gulaszy podano nam zestaw kasz i ryżów. Wszyscy przystąpili do jedzenia :)

Zdjęcie otrzymane od organizatora - Pyszna wyżerka.


A oto przygotowane przez nas potrawy:

  


A tak wyglądają te dania podawane przez restaurację. 

 


Najbardziej wszystkim smakował drobiowy gulasz ze szpinakiem i suszonymi pomidorami. Gulasz z cielęciny również był smaczny. Świetnym pomysłem jest podawanie warzywnego pisto z jajkiem sadzonym, chociaż osobiście wolałabym przyrządzić ten warzywny "gulasz" w ostrzejszym stylu :) Tego typu dania lubię pikantniejsze. Wszystkie przygotowane dania przyrządzane były na oliwie, więc nie są zbyt tłuste. Jedynie drobiowy ze względu na obecność śmietanki mogłabym odradzać osobom na diecie :)

Na koniec zostaliśmy poczęstowani zupą gulaszową serwowaną w bistro Masz Gulasz oraz deserem - omletem Kaiserschmarrn podawanym z cukrem pudrem i powidłami śliwkowymi. Spędziliśmy też trochę czasu na bliższym zapoznaniu się i rozmowach :) 


Dania gulaszowe, kociołkowe niezmiennie kojarzą nam się z rozgrzewaniem. Myślę, że Masz Gulasz w czasie nadchodzącej jesieni i zimy może zdobyć swoich fanów, lubiących się nasycić gorącym kociołkiem. Jestem jednak bardzo ciekawa przyszłej wiosny i lata, bo gulasze nie kojarzą mi się z jedzeniem na upały. Zobaczymy czym w sezonie cieplejszym zaskoczy nas bistro Masz Gulasz. 

Bardzo dziękuję organizatorom warsztatów za zaproszenie oraz bardzo przyjemnie spędzony czas, zaś p. Urszuli Ziółkowskiej za prowadzenie warsztatów . Z pewnością nie były to zmarnowane chwile :) 

10 komentarzy:

  1. zazdroszczę tych warsztatów z takimi fajnymi osobami i potrawami. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajne, bardzo lubię gulasze, a ta pora roku jest na nie idealna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie wszelkiego rodzaju gulasze, kociołki, jednogarnkowce są idealne na tą porę roku.

      Usuń
  3. świetne warsztaty ;) zazdroszczę udziału ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Z niecierpliwością zatem czekam na przepis - ten gulasz z suszonymi pomidorami i szpinakiem - jedne z moich ulubionych ostatnio dodatków do kurczaka. Jesień w pełni, gulaszowo się zrobiło. A tak notabene to strasznie zazdroszczę tych warsztatów !
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. fajne, tylko pozazdrościć tak wspaniale spędzonego czasu :)) zjadłabym taki gulasz ze szpinakiem i pomidorami... a ta fota z nożami - ah boję się was dziewczyny :D

    OdpowiedzUsuń
  6. super, az zazdroszcze :) swietne zdjecia i widac ze fajnie wam sie gotwalo!! buzka

    OdpowiedzUsuń
  7. A Ty nie masz za dobrze tak ciągle na warsztatach? serdecznie pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...