czwartek, 1 listopada 2012

"Nie rzucaj mięsem! ...do kosza" czyli warsztaty niemarnowania jedzenia

W zeszłym tygodniu miałam okazję uczestniczyć w warsztatach kulinarnych organizowanych przez Banki Żywności w ramach projektu Nie marnuj jedzenia. Warsztaty odbywały się pod hasłem "Nie rzucaj mięsem! ... do kosza" i odbywały się w Warszawskiej Akademii Kulinarnej przy pl. Szembeka 4a. Nad całością wydarzenia czuwał Robert Harna, przedstawiciel młodych polskich kucharzy, będący głównym pomysłodawcą powstania Warszawskiej Akademii Kulinarnej.


Zgodnie z badaniami wykonanymi na zlecenie Federacji Polskich Banków Żywności 30% Polaków przyznaje się do wyrzucania żywności. Jednak jestem przekonana (i nie tylko ja), że ten procent jest dużo, dużo większy - po prostu ludziom wstyd się do tego przyznać. Wśród najczęściej wyrzucanych produktów znajdują się wędliny (po pieczywie i warzywach trzeci najczęściej marnowany produkt) oraz nieprzetworzone mięso (dziewiąte miejsce).

Marnowanie żywności to bardzo ważna sprawa o której powinniśmy jak najwięcej mówić. Nie będę Wam mówić, że jestem święta i nic nie wyrzucam. Niestety tak nie jest, ale staram się zminimalizować to zjawisko przez wykorzystywanie wszystkiego do końca, wymyślanie produktów z "resztek", które często stanowią pełnowartościowy produkt, dla którego można znaleźć ciekawe zastosowanie.

Nasze spotkanie zaczęliśmy od powitania i przedstawienia się. Poza grupą kulinarnych blogerek na warsztatach znalazły się też laureatki konkursu organizowanego na fanpage'u "Nie marnuj jedzenia" oraz wolontariusze Banków Żywności. Poza przedstawieniem się każdy podzielił się z resztą swoimi metodami na nie marnowanie żywności. Wśród podanych pomysłów znalazło się: mrożenie produktów, chodzenie na zakupy z konkretną listą, kupowanie niewielkich ilości, robienie zakupów tylko raz w tygodniu, przygotowywanie zup, przygotowywanie różnych dań makaronowych oraz dań z woka (do których można wykorzystać bardzo wiele produktów) oraz inne.

Następnie podzieleni na grupy zabraliśmy się do gotowania. Pierwszym zadaniem było przyrządzenie dania z przepisu przygotowanego przez Roberta Harnę dokonując zmian wg naszego gustu. Jako że warsztaty odbywały się tego samego dnia co Światowy Dzień Makaronu, wszystkie dania były makaronowe. Mojej grupie przypadło przygotowanie makaronu z grillowanymi warzywami oraz upieczoną wieprzowiną. W czasie całego gotowania Robert Harna służył nam radą i pomocą oraz podkreślał jak istotne jest korzystanie z warzyw sezonowych.

 
Sos  z pieczoną wieprzowiną oraz grillowane warzywa przygotowane do wymieszania z makaronem.

 

Po zjedzeniu pierwszych dań przystąpiliśmy do dalszej pracy. Tym razem każda z grup otrzymała torbę produktów, które mieliśmy wykorzystać do przygotowania dania. W naszej torbie były m.in. dynia, marchewki, pomidory, imbir, czosnek, słodka śmietanka 30%. Przygotowałyśmy delikatną zupę z dyni, marchewki i pomidorów, z mleczkiem kokosowym oraz imbirem. A poza tym jedna z nas - Magda, mająca wielką ochotę na coś słodkiego przyrządziła deser: karmelizowaną dynię oraz gruszkę, podane z bitą śmietaną, sosem balsamico o smaku figowym oraz prażonymi płatkami migdałów.

Karmelizowanie dyni oraz gruszki do deseru "Jesienna randka"

Zupa z dyni, marchewki i pomidorów, z mleczkiem kokosowym i imbirem.

Deser "Jesienna randka"  przed posypaniem prażonymi migdałami.

A oto dania przygotowane przez pozostałe grupy.

 



Dziękuję Bankom Żywności za umożliwienie udziału w warsztatach. Mam nadzieję, że działalność Banków oraz mówienie o problemie marnowania żywności pozwoli na poprawianie tej sytuacji i coraz mniej jedzenia będzie lądowało w koszu na śmieci. Was wszystkich zachęcam do zainteresowania się działalnością Banków Żywności, a może jeśli macie w sobie nadmiar pozytywnej energii i chęć pomocy będziecie mieli ochotę zostać wolontariuszami?

A teraz ode mnie kilka pomysłów na wykorzystanie produktów, które leżą w waszej lodówce i nie macie na nie pomysłu:

1. ugotowany wcześniej ryż


2. ugotowana wcześniej kasza 


3. upieczona w całości karkówka lub inne mięso


4. pieczywo


5. wędliny, wędzonka

13 komentarzy:

  1. Musialo byc swietnie! Podobnie jak ty (i chyba wiekszosc swiadomych konsumentow) staram sie nie marnowac jedzenia i wykorzystywac wszystko, co mam w lodowce. Czasem efekty przechodza moje najsmielsze oczekiwania!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można wyczarować naprawdę pyszne dania w taki sposób :)

      Usuń
  2. Ale świetny projekt! Ja, niestety, często wyrzucam warzywa, z czego wcale nie jestem dumna...ale mam w domu mężczyznę który bardzo na mnie z tego powodu krzyczy (i słusznie!) więc mam motywację, żeby nad tym pracować, no i staram się to ograniczać :) nawet z niezłym skutkiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie niestety najczęściej marnuje się nabiał - znaczy się śmietana, jogurty - z jogurtami niestety z powodu przekroczenia daty ważności :( Warzywa zawsze udaje mi się jakoś zagospodarować - w zupie, potrawce czy zapiekance. Projekt jest bardzo fajny i warto się nim interesować. :)

      Usuń
    2. A to u mnie nadmiar śmietany i jogurtów zawsze kończy w muffinkach - nadają się do tego idealnie, polecam :)

      Usuń
    3. Ja z jogurtu najczęściej ostatecznie robię napój - miksuję z bananem albo jakimś sezonowym owocem.

      Usuń
  3. jak sie chce to wszystko se da wykorzystac, taka prawda ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że się da. Ważne by o tym pamiętać i szukać pomysłów.

      Usuń
  4. Same pyszności gotowaliście tam :) Ja też staram się nie wyrzucać jedzenia. Albo gotuję optymalną ilość albo resztki urozmaicam czymś i tworzę z tego nowe danie.

    OdpowiedzUsuń
  5. uwielbiam takie akcje. :) kurczę, szkoda, że nie wiedziałam wcześniej, myślę, że można się bardzo dużo nauczyć. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. bardzo dobra akcja. świetnie, że ktoś się zajął tym problemem. ostatnio na TED'ie oglądałam parę filmików na ten temat i sama zaczęłam zwracać uwagę na to, co wyrzucam do kosza. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Brawo! Za uczestnictwo, pomysły i zdjęcia, które niebezpiecznie aktywizują kubeczki smakowe:)

    OdpowiedzUsuń
  8. JEDZENIE = ŻYCIE! *****

    PRAWIDŁOWA BIOLOGICZNIE, PROZDROWOTNA METODA ODŻYWIANIA:
    Tzw. dla współczesnego człowieka powinna akceptować wszelkie uwarunkowania naszej przyrody, ewolucją narzucone reguły. Stanowi to trudny problem, ale bez badań; krew, wydzieliny, wydaliny, pierwiastki włosa, jest to absolutnie niemożliwe.

    WTEDY MOŻNA TYLKO PRZERZUCAĆ SIĘ PSEUDO REGUŁAMI:
    Na węch i czucie, również przypuszczenia. Kto zada sobie trud i zbada jak podnosi się poziom cukru przy poszczególnych produktach, jaki jest wpływ tłuszczów i jak, tj. w jakiej ilości się odkładają, jak organizm oddziaływuje na rodzaje białek itd. to wyniki dla wszystkich ludzi są niemal identyczne ew. drobna skala technicznego błędu.

    A WIĘC; PRZY ZWALCZANIU WSZELKICH CHORÓB / OTYŁOŚCI, RÓWNIEŻ CUKRZYCY TYPU 2, WAŻNA JEST WIEDZA:
    Klasyfikująca pożywienie na kategorie uwzględniające zawartość tłuszczów, NISKICH WĘGLOWODANÓW, WYSOKICH WĘGLOWODANÓW; tj. tych które sprzyjają powstawaniu otyłości i cukrzycy typu 2, a które nie, oraz pozostałych składników. Stosunkowo prostym jest zaznajomić się z tabelami pożywienia wg tzw. INDEKSU ŻYWIENIOWEGO TJ. IŻ PRODUKTU. To wystarcza, aby samemu decydować o łatwym doborze składników swojej diety, co stanowi na szczęście, rozwiązanie trudnego problemu dotyczącego zwalczania obu chorób. Lekarz rodzinny jednoznacznie, też nam to potwierdzi.

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...